Gazeta Rzgowska

„Zardzewiała śmierć” wciąż czai się w ziemi KOLEJNE NIEWYBUCHY W STAROWEJ GÓRZE

Podczas robót związanych z układaniem światłowodu przy ulicy Centralnej w rejonie ul. Topolowej znów natrafiono na niewybuchy z okresu ostatniej wojny. Duży pocisk artyleryjski i łuskę zabrał patrol minerski z Tomaszowa Mazowieckiego, by go zdetonować na poligonie. Po tej akcji ulżyło sołtys Starowej Góry Annie Wielgosz, bo zniknęło zagrożenie dla mieszkańców tej miejscowości.

Niedawno w Starowej Górze natrafiono na pociski artyleryjskie znajdujące się w ziemi prawdopodobnie od stycznia 1945 roku. Wtedy bowiem cofające się w panice oddziały niemieckie usiłowały jeszcze montować na przedpolach Łodzi, właśnie w rejonie Starowej Góry i Rzgowa, linię obrony. Z tych planów dowództwa niemieckiego nic nie wyszło, bowiem wojska frontowe parły w szybkim tempie i Niemcom nie udało się ściągnąć tu dużych sił, by zorganizować linie obrony. Wycofujące się w popłochu wojska niemieckie uciekały m.in. przez Rzgów w kierunku na Pabianice, Łask i Sieradz.

Choć od tamtych wydarzeń minęło 76 lat, „zardzewiała śmierć” wciąż tkwi w ziemi, o czym można się przekonać właśnie podczas takich robót jak w Starowej Górze, Kilka lat wcześniej na niewybuchy natrafiono także w rejonie Konstantyny. Można się spodziewać, że już niedługo na podobne znaleziska natrafia budowniczowie przedłużenia Trasy „Górnej”.

Na zdjęciach: Roboty ziemne przy układaniu światłowodu w rejonie skrzyżowania ul. Centralnej i Topolowej, a także pocisk artyleryjski znaleziony nieco wcześniej w tejże miejscowości

R.Poradowski