Gazeta Rzgowska

W RZGOWIE ODBIORNIK RADIOWY BYŁ TYLKO U LUKASÓW Gdy rodziła się radiofonizacja w kraju

Obchodzące właśnie 100-lecie istnienia Polskie Radio raczkowało w latach dwudziestych, ale w takich miejscowościach jak Rzgów obecne było znacznie później. Do dziś najstarsi mieszkańcy pamiętają, że we wrześniu 1939 roku, gdy Niemcy napadli na Polskę, chyba jedyny radioodbiornik w tej miejscowości znajdował się w domu Lukasów w centrum osady. Wystawiono go w oknie i mieszkańcy gromadzili się w pobliżu, by słuchać napływających dramatycznych informacji o wydarzeniach w kraju.

A wszystko zaczęło się jesienią 1923 roku. Wówczas pracownik Banku Handlowego, z wykształcenia medyk, Zygmunt Chamiec zaproponował koncernowi „Siła i Światło” powołanie polskiej firmy do budowy rodzimej radiofonii. 18 sierpnia 1925 r. firma otrzymała koncesję. 18 kwietnia następnego roku w eter popłynęły słowa: „Hallo, hallo. Polskie Radio Warszawa, fala 48o metrów”. Radia słuchało wówczas ok. 5 tys. osób. Potem jak grzyby po deszczu powstawały lokalne rozgłośnie radiowe: pierwsza w Krakowie w 1927 r., następnie w Poznaniu (1927 r.), Wilnie (1928 r.) i Łodzi (1930 r.).

I jeszcze jedna refleksja. Choć radio od początku istnienia stało się wielką miłością Polaków, ze względu na stosunkowo mały zasięg urządzeń nadawczych i wysoką cenę radioodbiorników, jeszcze długo po wojnie nie było powszechnie dostępne. Z tego powodu w Piotrkowie jeszcze w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych pocztowy radiowęzeł poprzez proste głośniki przekazywał mieszkańcom różnorodne informacje i transmitował audycje radiowe. W tym czasie w Rzgowie było zaledwie kilka radioodbiorników…

Ryszard Poradowski