Sześćdziesiąt lat temu z inicjatywy nauczycielki rzgowskiej szkoły Janiny Kałużyńskiej, wspartej przez Jadwigę Stefańską, narodziło się Koło Gospodyń Wiejskich w Gospodarzu. Był to odzew miejscowych kobiet na apel Powiatowego Związku Kółek Rolniczych, który zachęcał do tworzenia KGW, by ulżyć niełatwej doli kobiet. W pierwszym Zarządzie znalazły się Janina Kałużyńska (przewodnicząca), Anna Bekier, Stanisława Binkowska, Jadwiga Drożdżecka, Marianna Głaszcz, Teresa Kaczmarek, Wiesława Mazurkiewicz, Grażyna Ratajska i Irena Stefańska.
Początki działalności były trudne, bo nie miały własnej siedziby, ani doświadczenia. Spotykały się w domach członkiń, ale chętnie uczyły się m.in. gotowania, hodowli zwierząt, krawiectwa czy nawet haftu. Gdy kilka lat później powstaje OSP, rozpoczyna się współpraca ze strażakami, która trwa do dziś. Wspomnijmy jeszcze, że w latach 1965-1970 powstaje niewielka świetlica, przeznaczona głównie dla młodzieży, ale i członkinie KGW mają wreszcie własny kąt. W 1991 roku stają się opiekunkami tego lokalu.
W lutym 2011 roku przewodniczącą KGW zostaje Grażyna Ratajska, która zastępuje Mariannę Głaszcz. Już w następnym roku za świetlicą pojawia się plac zabaw dla dzieci. A potem – jak to zwykle bywa w życiu – rosną apetyty i po latach rusza długo oczekiwana rozbudowa świetlicy. Zostaje powiększona, zmodernizowana, pojawia się zbiornik na gaz do ogrzewania lokalu, który niedługo zniknie, bo świetlica podłączona zostanie do sieci gazu ziemnego.
Z braku miejsca nie opisujemy wielu dokonań gospodyń z Gospodarza. Widać je na wielu imprezach, choćby tradycyjnych gminnych dożynkach czy na Bożym Ciele (należą do parafii w Woli Zaradzyńskiej). Niedawno podsumowały projekt Urzędu Marszałkowskiego, dzięki któremu odżyły dawne przepisy kulinarne i pokazano na wystawce różnorodne naczynia oraz urządzenia kuchenne, których próżno szukać we współczesnych domach. Nowoczesność widać w pięknie wyposażonej kuchni urządzonej we wspomnianej wiejskiej świetlicy. Mariola Mikołajczyk z dumą demonstruje najnowszą szafę chłodniczą i inne urządzenia kuchenne.
Do Koła w Gospodarzu należy dziś 36 kobiet. Grażyna Ratajska nie obawia się, że w przyszłości zabraknie członkiń. – To prawda, że wiele dziewczyn jeździ po świecie i szuka swojego miejsca, ale najczęściej wracają do Gospodarza i pojawiają się u nas. Przejmą kiedyś pałeczkę i będą kontynuować to, to zaczęły ich babcie i mamy…
R.Poradowski