Gazeta Rzgowska

RONDA LEPSZYM ROZWIĄZANIEM OD SYGNALIZACJI ŚWIETLNEJ

Zamiast kłopotliwych skrzyżowań z sygnalizacją świetlną w gminie Rzgów zamierzają budować ronda. To znacznie lepsze i tańsze rozwiązanie, choć nie w każdym przypadku możliwe do realizacji. Zdaniem burmistrza Rzgowa Mateusza Kamińskiego, dziś potrzeba w gminie 4-5 rond, które mogą kosztować nawet 50 – 60 mln zł, a na taki wydatek gminy na razie nie stać.

Pierwsze było na skrzyżowaniu ul. Łódzkiej i Rudzkiej. Rzgowianie nazywają je rondem Edwarda Kulantego, bo właśnie ten znany przedsiębiorca bezinteresownie odstąpił fragment swojej działki na zbudowanie tego ronda. Teraz podobne rozwiązania powinno się zastosować między innymi na skrzyżowaniu ul. Rzemieślniczej i Tuszyńskiej w Rzgowie, w Tadzinie w pobliżu tamtejszej szkoły, a także na skrzyżowaniu ul. Guzewskiej i Cegielnianej w Rzgowie.

To ostatnie skrzyżowanie jest szczególnie niebezpieczne, w miejscu tym doszło już do wielu tragedii. M. Kamiński widzi tu możliwość zbudowania ronda, ale teren nie należy do gminy. Jedyne co może zrobić rzgowski samorząd, to zlecić opracowanie koncepcji, by zorientować się, jakie będą koszty takiego rozwiązania komunikacyjnego.

Jakie są szanse na rondo na skrzyżowaniu ul. Tuszyńskiej i Rzemieślniczej? Wszystko będzie zależało m.in. od zbudowania ronda na DK-91 i przedłużenia w przyszłości ul. Rzemieślniczej do Literackiej. To pieśń przyszłości…

I jeszcze jedno rondo – na skrzyżowaniu ul. Pabianickiej z DK-91 w Rzgowie. Mimo zbudowania przed kilkoma laty nowej sygnalizacji świetlnej, dochodzi tu do karamboli i wypadków. Rondo byłoby najlepszym rozwiązaniem. Az dziw, że dotąd nikt nie wpadł na ten pomysł…

Na zdjęciu: wstępna koncepcja ronda na DK-91, na wysokości ul. Rzemieślniczej

R.Poradowski