To w końcu musiało się zdarzyć. Ubiegłoroczny wykonawca modernizacji kilku ulic w centrum miasta zrywa warstwę asfaltu i kładzie nową, wykonując jednocześnie wiele innych prac towarzyszących. To kosztowna robota związana z likwidacją fuszerki, wykonywana w ramach gwarancji, a więc na koszt wykonawcy. – Każdemu wykonawcy może się coś takiego przydarzyć, wszak w tym przypadku roboty wykonywano w końcu ubiegłego roku przy niskich temperaturach, co mogło odbić się na jakości prac. Nasze służby inwestycyjne wychwyciły nieprawidłowości, stąd roboty wykonywane teraz w ramach gwarancji – mówi burmistrz Rzgowa Mateusz Kamiński.
Nie jest tajemnicą, że jakość wielu robót inwestycyjnych na drogach obniżyła się w ostatnich latach. Wystarczy popatrzeć na modernizowane ulice w wielu miejscowościach Łódzkiego, także w rzgowskiej gminie, np. na ul. Kusocińskiego. Można się domyślać, że w sytuacji braku wykonawców inwestorzy przymykają oczy na różnorodne niedociągnięcia i rzadko zdarza się egzekwowanie poprawek. Problem jest jednak w tym, że tego typu inwestycje są na ogół kosztowne i powinny służyć dziesiątki lat, a w praktyce już po kilku latach wymagają remontów. Dlatego działania rzgowskiego magistratu zasługują na docenienie, gdyż są w interesie podatników, czyli mieszkańców.
Mylić się i popełniać błędy – to ludzka rzecz. To może się przydarzyć każdemu. Dobrze, że w przypadku kilku ulic zmodernizowanych w centrum Rzgowa szybko wyciągnięto należyte wnioski. Dotyczy to zarówno wykonawcy robót, jak i inwestora reprezentującego nas wszystkich.
Ryszard Poradowski