Gazeta Rzgowska

PYRY DOBRE NA WSZYSTKO Doroczne Święto Ziemniaka w Kalinku

Obchody dorocznego Dnia Ziemniaka z rzgowskiej gminie zapoczątkowane zostały w 2018 roku z inicjatywy Wojciecha Skibińskiego i Jarosława Rychlewskiego. Co roku odbywają się w innej miejscowości i nie ograniczają się tylko do smakowania tego chyba najpopularniejszego w Polsce warzywa, bo jest to także święto kobiet z KGW. A że „dobra gospodyni tysiąc potraw z ziemniaków czyni”, każde koło przystąpiło do konkursu na najlepszą potrawę z ziemniaka. Zanim przejdę do laureatów tej rywalizacji, kilka słów o KGW.

W gminie działa 13 kół zrzeszających łącznie ponad 350 członkiń. Jak mówi przewodnicząca Gminnej Rady Kobiet, jednocześnie przewodnicząca koła w Starowej Górze Danuta Szymczak, KGW spełniają dziś nieco inną rolę niż przed kilkudziesięciu laty, np. po wojnie, gdy bieda i braki na każdym kroku wymagały od kobiet szczególnej pracy i inicjatywy. Wbrew pozorom KGW wciąż jednak są potrzebne, bo inicjują wiele akcji na wsi, ożywiają życie kulturalne, wnoszą też wkład w rozwój swoich miejscowości. Dlatego burmistrz Mateusz Kamiński dziękował kobietom za ich aktywność i włączanie się w rozwój gminy, podobnie zresztą jak przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Świerczyński.

Tym razem honory gospodyń spotkania czyniły znakomicie panie z KGW w Kalinku z szefową Anną Szczech na czele. Dbały one nie tylko o stoły, ale i licznych gości, m.in. radne powiatowe Martę Stasiak i Edytę Waprzko, radnych Rady Miejskiej Przemysława Szczecha i Zbigniewa Waprzko, zastępczynię burmistrza Monikę Pawlik, a także szefową GOK Joanną Papugę Rakowską z zespołem, który przygotował część artystyczną. Były więc liczne piosenki biesiadne, ale i te nawiązujące do ziemniaka, nie zabrakło też scenek z kartofelkiem w roli głównej.

Jednak największe zainteresowanie i brawa otrzymali uczestnicy licznych konkursów. W najtrudniejszej chyba rywalizacji o najdłuższą obierzynę zwyciężył Jarosław Świerczyński, w obieraniu ziemniaków na czas najlepsza była p. Małgorzata z Grodziska, w tarciu ziemniaków brylował strażak Mariusz z Kalinka, wyprzedzając druha Jacka z tejże miejscowości. Zabawa była przednia, bo przecież w domu nikt nie urządza takich wyścigów, a ponadto widać było, niektórzy uczestnicy chyba niewiele mają wspólnego z kuchnią…

Za to jury z J. Świerczyńskim na czele znakomicie poradziło sobie z oceną ziemniaczanych potraw przygotowanych przez panie z poszczególnych KGW i wyborem tej najlepszej. Za pomysłowość uhonorowano różę ziemniaczaną z boczkiem z Romanowa, zaskoczeniem okazał się pasztet z Gospodarza, na wyróżnienie zasłużyła babka na słodko ze Starej Gadki, natomiast za innowacyjność najwyżej oceniono śliwkową delicję z plackiem ziemniaczanym i boczkiem. Reporterowi też udało się dopchać do stołu z tymi smakołykami i niezależnie od werdyktu jury mogę powiedzieć, że wszystkie potrawy były znakomite! Palce lizać!

Ryszard Poradowski