Gazeta Rzgowska

Po nieudanej przemysłowej karierze została tylko nazwa W HUCIE WISKICKIEJ WYTWARZANO SZYBY I SZKLANICE

Dziś trudno uwierzyć, że kilka wieków temu na ziemi rzgowskiej wytwarzano szkło. A wszystko zaczęło się od upadku przemysłu hutniczego we wsi Chocianowice (wytapiano tu rude żelaza i wytwarzano szkło), Jak pisał kronikarz Jan Długosz, huta w tej miejscowości wytwarzała „do dworu pabianickiego szkła do stołu i okien podług zwyczaju i potrzeby”.

Gdy huta w Chocianowicach przestała istnieć, a zapotrzebowanie na szkło nie malało, kapituła krakowska w 1480 roku wydała niejakiemu Andrzejowi hutnikowi przywilej na wybudowanie huty szklanej oraz osady Lywlewy. Nazwa ta nie przyjęła się i miejscowość początkowo nazywano Hutą, a potem Hutą Wiskicką (od pobliskiego Wiskitna) – jak pisze Maksymilian Baruch.. Zgodnie z umową hutnik miał dostarczać do dworu 300 szyb i 100 szklanic. Osada szybko się rozwinęła, w jej skład wchodził także m.in. młyn.

Na początku XVI stulecia osadę nawiedziła zaraza, w wyniku której zmarli wszyscy chłopi, a hutnik „porzuciwszy wszystko uciekł”. Po ustaniu zarazy, tenutaryusz Latalski odbudował hutę z nowymi piecami, wybudował też domy dla pracowników. Jednakże te wysiłki nie przyniosły oczekiwanych korzyści, hutę więc w 1533 roku przeniesiono w inne miejsce. W ten sposób zakończyła się hutnicza kariera tej malowniczej niegdyś wsi.

R.Poradowski