Kilkanaście minut po godzinie 20 na placu przed strażnicą OSP w Rzgowie pojawił się długo oczekiwany gość – nowiutki pojazd marki „Renault”, średni samochód ratowniczo-gaśniczy. Witali go rzgowscy strażacy i przyjaciele OSP. Wśród tych, którzy przyszli powitać najnowszy nabytek druhów, był m.in. przewodniczący Rady Miejskiej, z zawodu strażak, Radosław Pełka.
Samochód przyjechał prosto z firmy „Szcześniak” w Bielsku Białej. Przyprowadzili go czterej druhowie: Karol Bikiewicz, Marcin Gabara Marcin Janczyk i Dariusz Wankiewicz, Już rano stawili się po odbiór pojazdu, ale procedura przekazania samochodu trwała wiele godzin, bo rzgowscy strażacy musieli jednocześnie przejść szybki kurs obsługi nowoczesnych i dość skomplikowanych urządzeń.
Pojazd posiada zbiornik na 3,5 tys. litrów wody, będzie mógł też użyć 350 litrów środka pianotwórczego, pompy mają wydajność 2,8 tys. litrów wody na minutę. – W pojeździe znajduje się już wiele urządzeń niezbędnych podczas akcji ratowniczej, ale brakuje jeszcze sprzętu hydraulicznego, nieodzownego podczas ratowania ludzkiego życia – mówi prezes OSP Dariusz Wankiewicz.
Zarówno prezes rzgowskiej OSP jak i inni druhowie nie kryli radości z najnowszego nabytku. Kosztował prawie 900 tys. zł. Na zakup złożyło się wiele instytucji, m.in. rzgowski samorząd. Pojazd zastąpi „Mercedesa”, który wyjechał na drogi w 1978 roku, a od roku 2000 służy z powodzeniem w Rzgowie. Teraz trafi do jednej z OSP w powiecie łódzkim wschodnim.
Tradycją jest huczne witanie tak cennego nabytku, ale czas pandemii uniemożliwia zorganizowanie takiej uroczystości – mówi D. Wankiewicz. – Może w przyszłym roku, gdy pożegnamy koronawirusa, połączymy powitanie pojazdu z obchodami kolejnej rocznicy narodzin naszej OSP.
Ryszard Poradowski