Ostatnie długotrwałe opady deszczu spowodowały sporo kłopotów, szczególnie w Starowej Górze. W tej miejscowości tradycyjnie nadmiar wody jest przyczyną podtopień. – Na tych ulicach, gdzie jest odwodnienie, nie ma tego problemu, natomiast w rejonie wąskich ulic, gdzie brakuje rowów, nadmiar wody zalewa okoliczne tereny – mówi Adam Stawiany z Referatu Gospodarki Komunalnej rzgowskiego Urzędu Miejskiego. – Dziś najgorzej jest na Szklarniowej i Rysowej, gdzie ze względu na ciasną zabudowę trudno będzie zrobić odwodnienie.
Gdy mamy lata suche. A takie przecież dominują od dawna, nie ma większych problemów z wodą także w rowach i niewielkich ciekach. Teraz jednak trzeba udrożnić rowy, m in. w Kalinie przy strażnicy OSP i drodze nr 714. Wykaszanie obejmie także Strugę, która z reguły nie stanowi problemu, lecz przy nawalnych opadach wymaga udrożnienia.
Wróćmy jeszcze na moment do Starowej Góry. Ta miejscowość wyrosła na bagnach i od k. XVIII w. zarówno niemieccy osadnicy jak i późniejsi polscy rolnicy musieli walczyć z wodą. Stąd powojenna melioracja pół i łąk i głębokie rowy do dziś odprowadzające nadmiar wody. Obecnie problem sprowadza się do tego, że dawne urządzenia melioracyjne na skutek urbanizacji tego terenu zostały w dużej części zniszczone, a budowa nowych odwodnień jest kosztowna i kłopotliwa. Niedawno zrobiono odwodnienie ulicy Inspektowej i Okiennej, ale stanowi to zaledwie drobna część potrzeb w tym zakresie.
Na zdjęciu: ulica Topolowa w Starowej Górze – kiedyś po opadach deszczu była drogą nie do przebycia…
R.Poradowski