Gazeta Rzgowska

Na tle Pabianic czy Łodzi Rzgów jest bezpiecznym miastem ALE I TUTAJ POLICJANCI MAJĄ CO ROBIĆ

Po dłuższej przerwie spowodowanej obostrzeniami pandemicznymi, na sesji Rady Miejskiej w Rzgowie znów pojawił się przedstawiciel Komisariatu Policji, by przedstawić stan bezpieczeństwa w gminie. Funkcjonariusze uporali się z plagą włamań do domków jednorodzinnych, zatrzymując amatorów cudzego mienia, ale nie oznacza to, że sytuacja pod względem bezpieczeństwa jest bardzo dobra. Gmina Rzgów od lat uchodzi raczej za bezpieczną na tle dużych ośrodków miejskich, ale i tu nie brak niekorzystnych zjawisk. W kwietniu wykrywalność przestępstw była na poziomie ok. 67 proc. czyli jedna trzecia nie została sfinalizowana zatrzymaniem przestępców i np. odzyskaniem skradzionego mienia.

Tylko w tym jednym miesiącu policjanci odnotowali 27 przestępstw szczególnie uciążliwych dla mieszkańców, m.in. kradzieże i rozboje. W tej grupie wykrywalność nie osiąga jednak nawet 59 proc.. Na szczęście nie było bójek, pobić. Policjanci odnotowali też sukcesy, np. w Tadzinie odzyskali skradzioną niewielką koparkę wartości ok. 100 tys. zł.

Radni wykorzystali obecność policjanta, by przekazać niepokojące sygnały, np. o kradzieży elementów ogrodzenia w Konstantynie. Jeden z radnych sygnalizował nienowy problem dotyczący TIR-ów jeżdżących po drodze w Kalinie, choć dopuszczalny tonaż pojazdów nie powinien tu przekraczać 12 ton. Ten problem dotyczy także innych miejscowości gminy, ale policjanci nie mają łatwego zadania, bo w wielu miejscowościach funkcjonują firmy, do których dowozi się towary i w takich przypadkach mandaty nie zawsze są uprawnione. 

R.Poradowski