Gazeta Rzgowska

MARCHEWCZYŃSCY W RZGOWIE SĄ OD KILKU WIEKÓW Albert Marchewczyk znany był już w 1655 roku

Marchewczyk, Marchewka czy Marchewczyński – to protoplaści tej znanej od wieków rzgowskiej rodziny. Marek Marchewczyński, radny Rady Miejskiej sprzed paru laty, wywodzi swoje korzenie właśnie z rodu, który obecny był w Rzgowie już w XVII stuleciu. Jak się okazało, Albert Marchewczyk związany był z tutejszą szkołą w 1655 roku – pod taką datą odnotowany jest w dokumentach sprzed blisko czterech wieków.

Przed wiekami nie wszyscy rzgowianie nosili nazwiska takie, jakie znamy dziś. Dla odróżnienia posługiwano się swoistymi przezwiskami, które z czasem, wraz z rozwojem urzędów. zamieniano na nazwiska. – W ten sposób Maciej Marchewka, urodzony w 1723 roku, w akcie ślubu z 1763 roku jest już zapisany jako Marchewczyński. Jego syn Tomasz, mieszkający w domu przy ul. Krzywej 51 ma aż 7 dzieci, z których większość umiera bardzo wcześnie. Także jego syn – Jakub Marchewczyński (1818-1863), rzgowski wyrobnik, dochowuje się aż piątki dzieci – opowiada Damian Marchewczyński, który tropi dzieje swojej rodziny.

W aktach urodzeń, zgonów i ślubu figuruje sporo przedstawicieli tej rodziny, np. pod rokiem 1731 zapisany jest Stanisław Marchewka. Z pewnością wywodzi się z tego samego korzenia co wspomniany Marek Marchewczyński i jego syn Damian.

Jeden z synów wspomnianego Jakuba – Jan Marchewczyński (1863-1945), gajowy w rzgowskim lesie, to pradziadek b. radnego Rady Miejskiej Marka Marchewczyńskiego. Jan dochował się aż siódemki dzieci, z których Stanisław (ur. 1893 r.), zajmujący się w Rzgowie naprawą butów, zmarł w Berlinie.  Na krótko przed zakończeniem II wojny światowej Niemcy zabrali Stanisława na roboty do Niemiec. Zmarł w nieznanych bliżej okolicznościach 22 stycznia 1945 roku w Berlinie. Jego żona Apolonia z Górskich wychowała czwórkę dzieci, zmarła w 1973 roku i spoczęła w grobie rodzinnym na rzgowskim cmentarzu.

Ojcem byłego radnego Marka Marchewczyńskiego był Jan (zm. 2008 r.), hydraulik, długoletni pracownik jednego z łódzkich zakładów. Mieszkał przy ul. Polnej. Wychował dwóch synów. Pan Marek od lat związany jest z gastronomią, przy ul. Polnej znajduje się jego lokal doskonale znany mieszkańcom Rzgowa.

To tylko jedna ze starych rodzin Rzgowa, której członkowie widnieją w zapiskach historycznych. Prześledzenie ich barwnych losów to jednocześnie kawał historii grodu nad Nerem.

Na zdjęciu: Marek Marchewczyński z synem Damianem

R.Poradowski