Gazeta Rzgowska

CZY W RZGOWIE SĄ BEZDOMNI?

Czy Rzgów – jedna z najzasobniejszych w Polsce gmin – boryka się z bezdomnością? Raczej nie, choć gmina na wszelki wypadek ma podpisane umowy z dwoma schroniskami: w Pabianicach i Bełchatowie. – Gdyby pojawili się bezdomni, zostaną skierowani właśnie do tych schronisk – informuje szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Aneta Łopyta.

Pełna prawda na temat bezdomności w tej gminie jest jednak bardziej skomplikowana, a zajęliśmy się tym tematem m.in. z powodu zimy i niedawnych mrozów. Właśnie takie warunki atmosferyczne są najgorsze dla ludzi nie mających stałego dachu nad głową. W Rzgowie ich raczej nie widać, bo prawdopodobnie migrują do większych miast, np. pobliskiej Łodzi, gdzie łatwiej jest o różnorodną i pomoc, w tym o miejsce w schronisku. W ostatnich kilku latach prawdopodobnie nie było takich przypadków, jeśli idzie o Rzgów, gdyż działają tu nieźle służby MOPS koncentrujące się m.in. na profilaktycznych działaniach, ponadto są mieszkania socjalne i komunalne przyznawane w przypadkach wymagających pomocy samorządu.

Być może do jednego z takich lokali trafi niedługo matka z dziećmi, w której rodzinie pojawiła się też przemoc. Choć w grodzie nad Nerem problem bezdomności raczej nie istnieje w postaci, jaką znamy np. z telewizji, od czasu do czasu można tu zetknąć się z inną forma bezdomności. Chodzi o wędrujących bezdomnych, którzy wybierają taki sposób życia, np. latem ubiegłego roku w Rzgowie pojawiła się kobieta bezdomna, która podróżowała od miejscowości do miejscowości. Z kolei na tutejszym przystanku koczował przez kilka dni bezdomny mężczyzna, którego policja odwiozła do schroniska, ale po jakimś czasie znów powrócił do Rzgowa.

R.Poradowski