Pisano o niej, że reprezentuje „mistrzowski kunszt wokalny. Osiągnęła życiowy sukces, choć pochodziła z niewielkiego Rzgowa. Sławomir Pietras pisał o niej przed laty w „Angorze” z podziwem, zwracając uwagę na jej wychowanie muzyczne i niezwykły talent. Niestety, w rodzinnym grodzie zapomniano o niej, a nasz apel o upamiętnienie jej choćby skromną tablicą pamiątkową pozostał bez echa.
Maria Kunińska-Opacka, z domu Lukas, urodziła się w Rzgowie 30 marca 1918 roku. Dzięki światłym rodzicom pierwsze kroki muzyczne stawiała w grodzie nad Nerem. Od 1946 roku występowała na scenie Opery Katowickiej w Bytomiu, jak napisano w „Encyklopedii Teatru Polskiego”, potem kształciła młodzież w PWSM w Łodzi i Akademii Muzycznej w Warszawie, a w stolicy była nawet dziekanem Wydziału Wokalnego wspomnianej uczelni. Pozostały po niej liczne płyty, m.in. ze znakomitymi interpretacjami utworów Stanisława Moniuszki. Nie ograniczała się do występów na scenie, kształciła następców – znakomitych śpiewaków operowych. Pod jej kierunkiem szlifował swój talent m.in. Andrzej Bator, światowej klasy śpiewak operowy, mistrz belkanta.
O wielkiej damie polskiej wokalistyki pisaliśmy na łamach „Gazety Rzgowskiej” w 2011 roku, wspominając też o jej utalentowanej siostrze Zofii Sokołowskiej, przez lata związanej z Teatrem Wielkim w Łodzi, licząc na upamiętnienie tych postaci w rodzinnym mieście. Nikt nie odpowiedział na nasz apel, choć Maria Kunińska-Opacka znana jest nie tylko w środowisku artystycznym kraju, o czym świadczy choćby przypomnienie jej przez S. Pietrasa. 14 listopada br. minie 20 lat od śmierci wielkiej artystki i pedagog, może warto z tej okazji przypomnieć jej postać, fundując choćby niewielką tablicę pamiątkową na domu, w którym się wychowywała.
Ryszard Poradowski
