Konrad Kobus – długoletni radny i dyrektor Gminnego Zakładu Wodociagów i Kanalizacji w Rzgowie, a potem burmistrz gminy, niestety zmarły przedwcześnie, zainicjował wielki program budowy studni i stacji uzdatniania wody. Ten program kontynuowano po jego śmierci, traktując zaopatrzenie mieszkańców w wodę jako temat priorytetowy. To dlatego od kilku lat trwa budowa nowego ujęcia wody w Czyżeminku, a niedawno zainicjowano podobną inwestycję w Kalinie. Niestety, tego typu inwestycje rodzą się latami, gdyż procedury związane z pozyskiwaniem wody z głębin ziemi trwają bardzo długo, a ponadto skomplikowane i kosztowne są też roboty związane z budową nowych ujęć wody.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu niemal w każdym gospodarstwie była studnia. Najczęściej płytka, z nienajlepszej jakości wodą. Pustynnienie Polski i bełchatowski lej depresyjny zrobiły swoje i niezbędne stało się budowanie wodociągów i czerpanie życiodajnego płynu nie z 10 czy 15 metrów głębokości, a np. 80 czy 100. Już w Czyżeminku, gdzie w ostatnich latach powstała nowa studnia, woda popłynie do domostw z głębokości 140 metrów, a powstające obecnie ujęcie w Kalinie ma mieć głębokość 180 metrów. I jeszcze jedna ważna wiadomość – wodociągi w gminie tworzą wspólną sieć zapewniającą dostawę wody do każdej miejscowości.

Woda z dużych głębokości jest bardzo dobrej jakości, ale wymaga przystosowania do konsumpcji. Stąd powstające stacje uzdatnia wody. Taka nowoczesna SUW planowana jest w Czyżeminku, a za kilka lat także w Tadzinie. W ramach tych obiektów planowane są też zbiorniki na wodę, które gwarantują dostęp do życiodajnego płynu o każdej porze dnia i nocy, niezależnie od zwiększonego okresowego poboru czy suszy.

Na zdjęciu: tak dziś wygląda ujęcie wody w Kalinie…

R.Poradowski