Choć przestępcy zwykle są przekonani, że policja nigdy nie wpadnie na ich trop, w praktyce bywa zupełnie inaczej. Tropienie złodzieja czasami trwa długo, ale finał zwykle bywa taki sami: przestępca ląduje za kratkami i czeka go spotkanie z Temidą Ta było w przypadku wielu złodziei, którzy włamywali się do domów w rzgowskiej gminie, tak było ostatnio także z przestępcą, który dwukrotnie włamał się do tego samego domostwa w gminie Nowosolna.
Ten ostatni przypadek wymagał kilku tygodni intensywnej pracy koluszkowskich policjantów. Stróże prawa wiedzieli, że złodziej w kwietniu br. włamał się dwukrotnie do tej samej posesji w gminie Nowosolna. Wcześniej uszkodził zabezpieczenia bramy wjazdowej i kontenera, w którym przechowywane były kosztowne elektronarzędzia, przygotowując się do „skoku”. Skradł m.in.: piłę łańcuchową, zakrętarkę, pilarkę do drewna, młotowiertarki, wkrętarki, szlifierkę kątowa oraz mieszadło. Straty wyliczono na kwotę blisko 7 500 złotych.
Jak informuje rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, kryminalni pracując nad sprawą wytypowali osobę podejrzaną i 5 maja br. około godziny 18.30 dotarli do Łodzi, gdzie mógł przebywać 42-letni mężczyzna podejrzany o te przestępstwa. Zaskoczony wizytą policjantów 42-latek przyznał, że dwukrotnie dopuścił się kradzieży z włamaniem. Jak się okazało, w przeszłości miał już konflikty z prawem. Teraz został zatrzymany i usłyszał już zarzuty. Grozi mu 10-letni pobyt za kratkami. Postępowanie w tej sprawie prowadzą koluszkowscy policjanci pod nadzorem prokuratury.
Fot. KPP Koluszki
R.Poradowski