Gdy zagubi się dziecko – musimy natychmiast reagować. Tak, jak to zrobiła mieszkanka Rzgowa, gdy rano jadąc samochodem zauważyła na ulicy małego chłopca spacerującego boso w samej piżamie. Zatrzymała pojazd, zawiadomiła policję i do czasu przyjazdu funkcjonariuszy otoczyła opieką malucha. Funkcjonariusze szybko ustalili, że malec mieszka niedaleko i już po chwili dotarli do zrozpaczonych rodziców.
Jak się okazało, 4-latek obudził się, kiedy jego tata był w toalecie i wyszedł z domu. Kiedy rodzice zorientowali się, że dziecka nie ma, zaczęli gorączkowo szukać chłopca w domu i na posesji. Chłopiec wykorzystał moment nieuwagi rodziców i opuścił podwórko. Dzięki szybkiej reakcji kobiety wszystko zakończyło się dobrze, maluch cały i zdrowy trafił do rodziców. Policjanci dziękują mieszkance Rzgowa, która jako pierwsza zainteresowała się losem dziecka i wykazała się niezwykłą empatią oraz wzorową postawą. Być może dzięki niej nie doszło do tragedii. To wręcz wzorowa postawa. Opisane zdarzenie jeszcze raz potwierdza, że trzeba reagować w każdej niepokojącej sytuacji. Czasami wystarczy niewiele, by uratować ludzkie życie.
Jak pisze rzecznik prasowy KPP w Koluszkach asp. Aneta Kotyniak, od najmłodszych lat uczmy swoje dzieci jak się nazywają, gdzie mieszkają oraz jaki jest numer telefonu przynajmniej jednego z rodziców. W przypadku, gdy dziecko straci rodziców z oczu, może poprosić kogoś o zadzwonienie do mamy lub taty. Warto również przed większym wyjazdem, wycieczką czy nawet zakupami w supermarkecie sprawić dziecku opaskę na rękę z numerem telefonu do opiekuna. Również do kurtki można włożyć kartkę z taką informacją. Gdy dziecko się zagubi, natychmiast zawiadom policję. Zaangażuj też w poszukiwania innych. Proś o pomoc kogo się da. Jeśli dziecko zgubi się w sklepie czy na dworcu zgłoś to ochronie, by jak najszybciej rozpoczęto monitorowanie wyjść i ogłoszono komunikat.
Ryszard Poradowski



