Od kilku tygodni co niedzielę pojawia się na parkingu w sąsiedztwie kościoła i poczty. Za niewielkie pieniądze można u niej nabyć 5 kilogramów smacznych jabłek. Pani Beata z sadowniczego rejonu Grójec wraz z rodziną usiłuje sprzedać te smaczne owoce składowane w wielkich chłodniach. – Na skutek sytuacji w Ukrainie i Rosji ustał całkowicie eksport jabłek do tych krajów i zostaliśmy z nimi w magazynach. Jeździmy po okolicznych miejscowościach, by opróżnić nieco chłodnie i odzyskać trochę pieniędzy potrzebnych chociażby na coraz droższy prąd.

Coniedzielne wizyty pani Beaty w Rzgowie zyskały pełne zrozumienie ze strony mieszkańców, którzy nabywając owoce jednocześnie pomagają sadownikom przetrwać trudny okres. Zachęcamy zatem rzgowian, by solidaryzowali się z sadownikami i nabywali od nich po atrakcyjnej cenie smaczne jabłuszka. Pomagajmy sobie w tych niełatwych czasach. W najbliższą niedzielę pani Beata znów pojawi się w Rzgowie.

R.Poradowski