Było to w styczniu tego roku. 26-letni mieszkaniec gminy Rzgów ukradł tablice rejestracyjne pojazdu, by założyć je do swojego samochodu i ukraść paliwo w jednej ze stacji. Swoim oplem zaczął uciekać i nie reagował na sygnały policjantów nakazujących mu zatrzymanie się i doprowadził do zderzenia z radiowozem. Uniemożliwiło to dalszy pościg, ale, jak się okazało, nie wstrzymało działań policjantów. W celu zatarcia śladów i utrudnienia identyfikacji mężczyzna zezłomował opla, którym uciekał, a kradzione tablice rejestracyjne spalił w piecu. Był przekonany, że w ten sposób uniknie odpowiedzialności. Jednak policjanci krok po kroku, analizując różne tropy, wytypowali wreszcie sprawcę kradzieży tablic i uciekiniera ze stacji paliwowej. Tuszyńscy stróże prawa dotarli do 26-latka i zatrzymali go w Łodzi. Okazało się, że mężczyzna miał orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i cofnięto mu uprawnienia.
Paliwowemu złodziejowi nie udało się więc zmylenie policjantów z Tuszyna. Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Koluszkach sierż. sztab. Aneta Kotynia, mężczyzna usłyszał już zarzuty: kierowania pojazdem na zakazie i mimo cofniętych uprawnień, nie zatrzymanie się do kontroli drogowej i kradzieży paliwa. Łącznie grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
R.Poradowski