Środowa sesja Rady Miejskiej (30 listopada) trwała nieco ponad 4 godziny i upłynęła raczej spokojnie, w porównaniu z wieloma wcześniejszymi, ale i tak nie ustrzeżono się słownych przepychanek i utarczek. Iskrzyło szczególnie między radnymi: Jarosławem Świerczyńskim i Janem Spałką. Obrady sprawnie prowadził przewodniczący Radosław Pełka, co zapewne miało związek z poniedziałkowym posiedzeniem wszystkich komisji i w środę radni ograniczyli się głównie do głosowania nad uchwałami.
Radni zajmowali się m.in. sprawami statutowymi i organizacyjnymi gminnych żłobków, co ma związek m.in. z oddanym do użytku nowym tego typu obiektem w Tadzinie (25 bm.). Sporo uwagi poświęcili też regulaminowi utrzymania czystości i porządku w gminie oraz sposobowi świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych. Dyskutowano m.in. na temat odpadów bio. Radni podjęli uchwały w sprawie dwóch nowych ulic w Romanowie: Krańcowej i Traktatu Napoleońskiego.
Osobnym problemem, któremu poświęcono sporo uwagi, był węgiel sprzedawany po preferencyjnej cenie. Na ten temat piszemy w oddzielnym artykule.
W dyskusji pojawił się ponownie problem zadłużenia gminy, drążony od dłuższego czasu głównie przez radnego Jarosława Świerczyńskiego. Tym razem polemikę z nim podjął Rafał Kluczyński, stwierdzając, że „to nie burmistrz zadłużył gminę, ale my wszyscy musimy kolegialnie odpowiadać za finanse”. J. Świerczyński tłumaczył, że jego krytyka wynika z tego, że nie chce przyzwolenia na dalsze zadłużanie. Tymczasem już kilkakrotnie wyjaśniano, że zadłużenie wynikało z realnych potrzeb inwestycyjnych gminy, że nie przejedzono tych pieniędzy i że dziś na inwestycje, które służą mieszkańcom, gmina musiałaby wydatkować znacznie większe pieniądze. Radny Świerczyński w konkluzji to potwierdził, stwierdzając sarkastycznie, że „Pan burmistrz jest w czepku urodzony…”
Wróciła też sprawa ogrodzeń przy posesjach i takiego ich lokalizowania, by nie kolidowały z planami inwestycyjnymi gminy, związanymi np. z budową dróg i ulic. Na ten temat obszerne wyjaśnienia przekazała radnym zastępczyni burmistrza Monika Pawlik.
W końcowej części złożono życzenia imieninowe sołtysowi Andrzejowi Sabeli z Huty Wiskickiej, co odnotowujemy z satysfakcją, bo akcentów ocieplających wizerunek rzgowskiej Rady w ostatnim czasie jest raczej niewiele.
R.Poradowski