To zaskakująca sprawa – mimo lata i wysokich temperatur, wielu mieszkańców Rzgowa skarży się na dym wydobywający się kominów. Ludzie narzekają, że nie mogą wypoczywać przed swoimi domami, nie mogą też wywieszać prania, bo dochodzi do zanieczyszczeń, nie można też otworzyć wieczorem czy nocą okna. Jak się okazuje, niektórzy mieszkańcy palą w piecach, podgrzewając wodę, wykorzystując prawdopodobnie śmieci, niekiedy również te przywożone z prowadzonych firm. Wśród tych odpadków są m.in. folie i kartony. Wiele z tych śmieci nie powinno nigdy trafić do pieca!
Takie sygnały, a jest ich znacznie więcej niż w poprzednich latach, docierają do Urzędu Miejskiego. Szefowa Referatu Ochrony Środowiska Magdalena Górska potwierdza, że tych skarg, o dziwo, jest więcej niż zimą. Prawdopodobnie wynika to z tego, że zamykanie okien przy 35 st. C. jest bardzo uciążliwe, a z kolei otwieranie i narażanie się na wdychanie dymu to prosta droga do zachorowania. Wspomnianych skarg jest najwięcej w samym Rzgowie, Babichach, Grodzisku, Guzewie i Prawdzie.
Opisane pozbywanie się śmieci to fałszywie pojęta oszczędność. Niektórym się wydaje, że oszczędzają na opale, szczególnie węglu, ale zapominają, że szkodliwe związki chemiczne i różnorodne pyły trafiają do organizmów, powodując wiele chorób. Chorują szczególnie maluchy, których organizmy reagują błyskawicznie na zatrute powietrze, którym oddychają. Podcinanie gałęzi, na której siedzimy, to chyba najbardziej obrazowe określenie…
Ryszard Poradowski



