Rosnąca gwałtownie inflacja (oficjalnie w październiku 6,8 proc.) będzie potęgować presje na inwestycje budowlane, co widać już od dłuższego czasu w rzgowskiej gminie. Ostatnio tego typu działania przyspieszyły, bo gmina okazała się atrakcyjna dla tych, którzy mają dość życia w wielkiej Łodzi i przenoszą się do Starej Gadki, Konstantyny czy Starowej Góry. W wielu miejscowościach powstają domki jednorodzinne, a nawet deweloperskie osiedla. Ponadto ludzie lokują swoje oszczędności właśnie w tego typu inwestycje, bo banki dbają jedynie o swój interes.
To powiększanie liczby mieszkańców ma dobre strony (podatki), ale też rodzi wiele problemów, bo przecież przybyszom trzeba zapewnić podstawowe media (wodociągi, drogi), a to oznacza znaczne wydatki z kasy samorządu. Dlatego burmistrz Rzgowa Mateusz Kamiński mówi wprost, że generalnie jest za wzrostem liczby mieszkańców, ale proces ten powinien postępować powoli, stopniowo. Gdyby nagle oddano do użytku duże osiedle deweloperskie w Starej Gadce, którego budowa już ruszyła, mielibyśmy gwałtowne podwojenie liczby mieszkańców tej miejscowości, która na razie pod wieloma względami nie jest przygotowana do takiej zmiany.
Na szczęście życie hamuje gwałtowne działania inwestycyjne i w przypadku wspomnianego osiedla w Starej Gadce w pierwszym etapie powstanie jedynie ponad sześćdziesiąt domków jednorodzinnych. Będzie więc czas na zmodernizowanie dróg dojazdowych, wybudowanie chodników dla pieszych, zadbanie o bezpieczeństwo choćby na newralgicznym skrzyżowaniu na drodze Łódź – Rzgów, gdzie za sprawą inwestora wspomnianego osiedla powstanie sygnalizacja świetlna.
Na zdjęciu: wybudowany w tym roku skromny… domek jednorodzinny w samym centrum Rzgowa
R.Poradowski