Pochodzi z Łodzi, ma zaledwie 25 lat, ale od dziecka zakochany jest w sporcie. Od lat trenuje, lubi pływanie, piłkę nożną, sporty walki. W siłowni, znajdującej się w sąsiedztwie rzgowskiego Outletu, trenował już wcześniej, ale przyszedł taki moment, że postawił wszystko na jedną kartę i stał się właścicielem Fit’N’Fight. – Podjąłem się wielkiej sprawy i wielkiego ryzyka, ale widzę, że idziemy w dobrym kierunku, bo coraz więcej pomysłów znajduje akceptację. Chcemy, aby przychodzący do siłowni czuli się tu dobrze i tworzyli niepowtarzalną atmosferę – mówi Jan Ułański.

Podobne obiekty to dziś nic nadzwyczajnego, ale siłownia Ułańskiego ma coś, czego w takiej skali nie ma w województwie łódzkim. Mowa o największej w regionie strefie walki, pełnowymiarowej klatce i dużej ilości różnorodnego sprzętu do ćwiczeń i treningów. Tu można doskonalić sztuki walki, np. boks czy krav magę, ale też budować mięśnie, kształtować sylwetkę. A wszystko to pod okiem fachowców, np. dietetyka czy fizjoterapeuty. Przyjść może każdy, kto chce trenować i panować nad swoim ciałem. I nie chodzi tylko o mięśnie jak u Arnolda S., ale i… zdrowie. Tak, tak – sport może zniwelować różne ułomności kręgosłupowe, zlikwidować bóle, które przy siedzącym trybie życie i niewielkim ruchu szybko dają o sobie znać. Ułański nie ukrywa, że mogą tu przychodzić dzieci i zaczynać swoją przygodę ze sportem, ale i panie, które chcą dobrze wyglądać i mieć wysportowaną sylwetkę. Ćwiczenia pod okiem fachowców obejmują również osoby niepełnosprawne. Są również zajęcia nietypowe – warsztaty budowania… pośladków.

Siłownia w tym miejscu istnieje od dawna, ale J. Ułański prowadzi ją od sierpnia br. 14 października odbyła się oficjalna inauguracja z udziałem samego mistrza Mariusza Pudzianowskiego. To było głośne wydarzenie. Teraz jest normalna praca związana z budowaniem marki.

– Co jest największym hitem rzgowskiej siłowni? – pytam J. Ułańskiego. – Znakomite położenie umożliwiające szybki i wygodny dojazd, ale i wspomniana strefa fight oraz atmosfera. Witamy wszystkim z uśmiechem na twarzy i radością, chcemy by każdy czuł się tu znakomicie, by nie tylko urządzenia do treningów i fachowcy przyciągali miłośników sportu, ale i panująca tu atmosfera.

Przyszłość? Za wcześnie snuć wielkie plany na przyszłość, bo przecież jesteśmy na początku drogi, ale już dziś możemy powiedzieć, że będziemy organizować różnorodne zawody, m.in. w boksie, MMA, że skupimy wokół nas grono miłośników sportu, ale i znakomitych trenerów – mówi J. Ułański.

R.Poradowski