W kilkuwiekowych dziejach zabytkowej rzgowskiej świątyni nigdy nie było tak szeroko zakrojonych prac remontowych i konserwatorskich. Nawet po wielkich pożarach, gdy trzeba było odbudowywać zniszczony dach i wieżę prace remontowe miały znacznie mniejszy zakres. To, co dzieje się do 2018 roku w murach kościoła, uznać należy za ewenement i historyczne przywracanie zabytkowi dawnego kształtu. Widać to choćby na przykładzie odrestaurowanych już kilku ołtarzy, które nie tylko zostały uzupełnione zniszczonymi m.in. przez czas detalami, ale też odzyskały pierwotną kolorystykę. To ważne. Bo dopiero teraz wiemy, jak dawniej wyglądało wnętrze najcenniejszego rzgowskiego zabytku. Takie je przecież widzieli nasi przodkowie!

Choć w ciągu kilku lat wykonano już znaczną część najważniejszych prac remontowych i konserwatorskich, pozostało jeszcze sporo do zrobienia. Proboszcz rzgowskiej parafii ks. Krzysztof Florczak nie ukrywa, że pracom konserwatorskim poddać trzeba m.in. pozostałe ołtarze, wnętrze wieży, zabytkową bramę i ogrodzenie, na gruntowny remont i modernizację czeka też sędziwa plebania. Jak widać etapowanie prac okazało się dobrym rozwiązaniem, gdyż w przypadku tak cennych obiektów pośpiech nigdy nie jest wskazany, tym bardziej, że rozłożenie w czasie pozyskiwania środków to jedyny sposób na sfinansowanie tak dużego zakresu robót. To wszystko doceniają zarówno mieszkańcy Rzgowa, jak i samorządowcy, co roku wspierając finansowo parafie. Niedawno remont zabytku postanowiono dofinansować kwotą 160 tys. zł. Decyzję w tej sprawie podjęli jednogłośnie wszyscy obecni na sesji radni Rady Miejskiej.

XVII-wieczny zabytek to jeden z najcenniejszych tego typu obiektów na Ziemi Łódzkiej. Minione wieki nie były łaskawe dla sędziwych murów, dlatego już podczas wcześniejszych remontów trzeba było wzmacniać fundamenty i ściany. Gdy u progu XIX w. powstał za miastem cmentarz i nastąpił kres przykościelnych pochówków, trzeba było także uporządkować teren tej starej nekropolii. Dziś nie ma po niej śladu, choć wiadomo, że w ziemi znajdują się wciąż szczątki kilku pokoleń rzgowian. Od miejskiego zgiełku oddziela je parkan z oryginalną brama wymagająca także konserwacji.

Ryszard Poradowski