Choć w rzgowskiej gminie nie ma wielkiego przemysłu emitującego dopuszczalne normy hałasu, nie oznacza to, że mieszkańcy nie są narażeni na nadmiar decybelów. Dysponenci i inwestorzy robią wszystko, by unikać dodatkowych nakładów finansowych np. na ekrany akustyczne, jak to jest choćby w przypadku Trasy „Górnej” oddziałującej negatywnie na część mieszkalnej zabudowy w Starowej Górze czy autostrady A-1 również szkodliwej dla mieszkańców żyjących w sąsiedztwie tej arterii. Choć np. już kilka lat temu zalecono inwestorowi wspomnianej autostrady – GDDKiA, by zainstalował dodatkowe ekrany dźwiękochłonne, do dziś nie udało się wyegzekwować tych zaleceń.

Łącznie w gminie znajduje się ok. 120 km takich dróg jak A-1, S-8 czy krajówki nr 71 i 91. To arterie ze wzrastającym ruchem pojazdów. Z opracowania GIOŚ w Łodzi z 2023 roku wynika, że nadmierny hałas w przypadku samego Rzgowa dotyczy głównie centrum miasta: pl. 500-lecia, ul. Grodziskiej, Tuszyńskiej, Łódzkiej, Rudzkiej. Jak się okazuje, hałas o natężeniu 55-70 dB dotyczy prawie 400 mieszkań (600 osób, ok. 17,5 proc. populacji), 50-60 dB – ok. 300 lokali mieszkalnych, ponad 460 osób).

Inwestorzy robią wszystko, by unikać dodatkowych wydatków np. na ekrany dźwiękochłonne. To oznacza, że mieszkańcy już na początku realizacji inwestycji są zwykle w gorszej sytuacji i to oni skazani są na walkę o zmniejszenie hałasu. Przykład Trasy „Górnej” i Starowej Góry to wręcz kliniczny przykład pokazujący w gruncie w rzeczy nonszalancki stosunek inwestora (Urząd Miasta Łodzi).

Ryszard Poradowski