Rzadko tu zaglądają mieszkańcy Rzgowa odwiedzający groby najbliższych. Mowa o kwaterze zmarłych bezdomnych i nieznanych spoczywających na rzgowskim cmentarzu. Tych mogił nie ma zbyt wiele, ale stanowią swoisty wyrzut sumienia, bo dotyczą ludzi opuszczonych i zapomnianych, niekiedy pokrzywdzonych przez los. Pochowano tu tych, którym w końcówce życia zabrakło odrobiny ciepła, rodziny i dachu nad głową, pogrzebano tu również tych, których nazwisk nie udało się ustalić.

Pochówkami tych ludzi najczęściej zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rzgowie. – W ubiegłym roku nie mieliśmy takiego pochówku, ale wcześniej zdarzały się 1-2 rocznie – mówi kierownik MOPS Aneta Łopyta. – Nie dysponujemy zbyt dużymi środkami na takie pochówki, ale staramy się, by godnie tych ludzi pochować, a potem dbać o ich mogiły. W okolicy 1 listopada staramy się uporządkować groby, zapalić znicze. Robią to często bezinteresownie pracownicy naszej placówki, kwiaty ofiarowuje zwykle gratis pan Ryszard Turski.

Na czynnej nekropolii w rzgowskiej gminie podobna kwatera znajduje się na cmentarzu przy ul. Czartoryskiego w Starej Gadce – niestety zaniedbana i robiąca wyjątkowo smutne wrażenie na ludziach odwiedzających to miejsce.

R.Poradowski