Ryszard Wasilewski, który w swym bogatym i długim życiu miał też epizod rzgowski, przed dziesięcioma laty powrócił do swej Itaki, czyli Kolumny i stał się jej nietuzinkowym piewcą. Właśnie ukazał się drukiem jego obszerny tomik poezji noszący znamienny tytuł „Kolumna w liryce i satyrze”. Aby rozwiać do końca tajemnice poety, przypomnijmy, że w Rzgowie wiele lat temu był jednym z prezesów GS „SCh”.

To kolejne wydawnictwo przybliża twórczość tego poety, odsłaniając przy okazji urok Kolumny – leśnej dzielnicy Łasku. Nie będziemy teraz pisać na ten temat, bowiem najlepiej będzie, jeśli Czytelnicy sami sięgną do książki kolumnianina. Ponieważ wielu z nas korzysta jeszcze z letniego wypoczynku, przytaczamy kilka figlarnych utworów poety.

Po latach doświadczeń – delicje,

bo trzeba od życia coś brać.

Poznali najlepsze pozycję…

Tyłem do siebie i spać.

***

Wśród sosen niejedna pomarzy,

o kimś, kto by się nie guzdrał

gdy ją skutecznie obnaży –

i żeby wciąż… modnie ubrał.

***

Niejedna pani w Kolumnie chce –

gdy w stadle coś się rwie

to mąż miał decydujące zdanie: –

Tak jest kochanie.

R.Poradowski