Realizowanie dziś inwestycji w gminie Rzgów nie jest prostą sprawą, do czego w dużym stopniu przyczynił się… Putin. Tak przynajmniej zapewniają rządzący, przy okazji wyjaśniając, że wysoka inflacja w kraju to efekt wzrostu cen energii i paliw. W Rzgowie jak na dłoni widać, że szaleństwo inflacyjne nie pozwoli zrealizować wielu zadań w planowanym wcześniej zakresie. A powód konkretny jest następujący: miasto zarezerwowało pewne środki na niezbędne inwestycje, ale w przetargach przyszli wykonawcy chcą dwa razy więcej. Tymczasem gmina nie dysponuje nakładami inwestycyjnymi dwukrotnie większymi.

Co to oznacza w praktyce? Ze wspomnianego powodu unieważniono już przetarg na budynek socjalny na rzgowskim stadionie, prawdopodobnie tak samo będzie z innymi przetargami. Gmina zapewne przystąpi do negocjacji z wykonawcami i będzie liczyć na potanienie ofert. A jeśli to nie przyniesie oczekiwanych efektów – pozostanie zmniejszanie zakresu robót inwestycyjnych, co już od pewnego czasu sugeruje burmistrz Mateusz Kamiński. Czy w każdym przypadku będzie to możliwe?

Choć rządzący zapowiadają zmniejszanie się inflacji, sytuacja gospodarcza jest wciąż niepewna i wykonawcy będą nadal obawiać się wzrostu cen materiałów budowlanych i podejmowanego ryzyka. Dla inwestorów to także mało komfortowa sytuacja. Na razie nie widać światełka w tunelu dla jednych i drugich, co oznacza, że w rzgowskiej gminie trzeba czekać cierpliwie na lepsze czasy. Dziś można powiedzieć, że samorządowcy mieli nosa i zdążyli zbudować w lepszych czasach halę sportową, GOK i oczyszczalnię ścieków wraz z kanalizacją w Starowej Górze. Na powtórkę takiego sukcesu trzeba będzie chyba długo poczekać…

Na zdjęciu: To zaplecze lokalowe „Zawiszy” już dawno powinno zniknąć…

R.Poradowski