Ptasia grypa powróciła wraz z jesiennymi chłodami. Wyjątkowo zjadliwy wirus zaatakował już fermy drobiu także w Łódzkiem. Na razie nie stwierdzono ani jednego ogniska w powiecie łódzkim wschodnim i rzgowskiej gminie, ale według lekarza weterynarii Adama Krajewskiego trzeba zachować ostrożność, ponieważ ognisko ptasiej grypy pojawiło się niedaleko, bo w gm. Rokiciny. Rejon zapowietrzony jest więc blisko i istnieje możliwość przeniesienia wirusa przez migrujące dzikie ptactwo. Mamy więc do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem.

Jak informuje główny lekarz weterynarii, do 23 grudnia wykryto w kraju 39 ognisk, w tym 6 w woj. łódzkim: 3 w pow. sieradzkim, 2 – w pow. poddębickim i 1 w pow. łęczyckim. W gm. Grabów (pow. łęczycki) z powodu wirusa zutylizowano ponad 16 tys. gęsi i kur, z kolei w gm. Goszczanów (pow. sieradzki) w ognisku zarazy znalazło się 18000 kaczek rzeźnych. Dziś w kraju mamy już 56 ognisk, z tego 7 w Łódzkiem.

Przepisy unijne są bardzo ostre i w przypadku stwierdzenia zarazy odpowiednie służby działają zdecydowanie, by zahamować rozprzestrzenianie się wirusa. Najskuteczniejszym sposobem jest w tym przypadku wybijanie całych stad zarażonego drobiu, tego typu działania obejmują także wybijanie prewencyjne. Straty z powodu ptasiej grypy są więc olbrzymie. Choć wydawało się, że w tym roku ominie nas ptasia grypa, jak widać poczyna sobie coraz śmielej. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) informuje, że w Europie mamy obecnie do czynienia z najbardziej niszczycielską ptasią grypą w historii, w zaatakowanych przez wirusa hodowlach w 37 krajach wybito już ok. 50 mln ptaków. W Polsce nie dość, że z powodu inflacji i galopującego wzrostu cen za jajka płacimy już dwukrotnie drożej niż kilka miesięcy temu, to jeszcze zaraza może pogorszyć sytuację. Dodajmy przy okazji, że wirus ptasiej grypy nie jest właściwie groźny dla człowieka (ginie w temperaturze 70 st. C.). 

Specjaliści wyjaśniają, że wirusa ptasiej grypy roznoszą ptaki wolno żyjące, m.in. dzikie kaczki. Właśnie w gminach w rejonie Zalewu „Jeziorsko”, gdzie znajdują się duże skupiska dzikiego ptactwa, stwierdzono wiele ognisk ptasiej grypy.  Służby weterynaryjne zalecają zatem ochronę ptactwa domowego i w fermach oraz stosowanie bioasekuracji. Te działania mogą ustrzec fermy drobiu i gospodarstwa na wsi przed najgorszym.

R.Poradowski