Zbudowane przed kilkunastu laty autostrada A-1 i droga ekspresowa S-8 w rzgowskiej gminie przecięły tradycyjne szlaki migracyjne zwierząt, stanowiąc w wielu przypadkach barierę nie do przebycia np. dla saren, łosi czy dzików. To dlatego nad i pod tymi arteriami powstały specjalne przejścia dla dzikiej zwierzyny. Spełniają one swoją rolę, o czym świadczą m.in. zdjęcia wykonane przez tzw. fotopułapki, czym już kilka lat temu chwalił się łódzki Oddział GDDKiA.

Jak wiadomo, zarówno autostrady jak i drogi ekspresowe są ogrodzone na całej długości. Stanowią barierę ekologiczną, co jest jedną z najpoważniejszych środowiskowych konsekwencji budowy dróg. Przejścia dal zwierząt mają ułatwić im pokonywanie tej przeszkody. W Polsce buduje się górne oraz dolne przejścia dla zwierząt. Górne duże przejścia, to obiekty nad drogą o szerokości 30–50 m, z zachowaną lub odtworzoną pokrywą roślinną. Wykorzystywane w zależności od szerokości i pokrycia terenu przez różne grupy zwierząt od owadów naziemnych, przez płazy, gady aż po duże ssaki. Górne przejście dla zwierząt w rejonie Romanowa (nad A-1) posiada odtworzoną roślinność. Dolne przejścia, np. w rejonie Babich (pod S-8) zbudowano z myślą o dużych zwierzętach, np.  jeleniach, danielach czy dzikach o wysokości optymalnej co najmniej 4 m, szerokości ponad 15 m. Powstały tez mniejsze przejścia dla średniej zwierzyny o wysokości optymalnej co najmniej 3 m, szerokości 6 m oraz przejścia dolne małe, budowane w postaci małych mostów lub przepustów o powierzchni pokrytej gruntem i różnym przekroju, przeznaczone dla małych ssaków, płazów, gadów i bezkręgowców.

Te największe przejścia, zwykle bardzo kosztowne, powstały w trosce o zwierzynę. To swoista rekompensata za przecięcie szlaków migracyjnych i utrudnienia w przemieszczaniu się.

Fot GDDKiA Łódź

Ryszard Poradowski