Choć rzgowska gmina uchodzi za bogatą, wbrew pozorom i tutaj znaleźć można obszary niedostatku, biedy, a nawet ubóstwa. W ubiegłym roku pomocą społeczną objętych tu było prawie 200 rodzin (ok. 400 osób). Niemal 4 proc. mieszkańców korzysta ze wsparcia pomocy społecznej.

Bezdomność w gminie to…  zaledwie 1 osoba, ale ubóstwo dotyczy już 37 rodzin (55 osób). W gminie, w której brakuje rąk do pracy, jest i bezrobocie obejmujące ponad 40 osób. Na ogół nie są to ludzie uchylający się od pracy, ale mają różnorodne problemy, m.in. zdrowotne. Podobnie jest z taką samą grupa osób niepełnosprawnych, a także dotkniętych długotrwała lub ciężką chorobą.  Oficjalne statystyki mówią też o kilkunastu osobach mających problem z alkoholem.  Na szczęście skala tego zjawiska w gminie nie jest wielka.

Szefowa MOPS w Rzgowie Aneta Łopyta niejednokrotnie mówi o dysfunkcyjnych rodzinach wymagających pomocy. Osoby dotknięte ubóstwem (np. samotna osoba żyjąca za 1010 zł czy w rodzinie z dochodem 823 zł) żyją na granicy minimum egzystencjalnego. Dlatego wypłacane są m.in. stałe, okresowe i celowe zasiłki, pokrywa się składki na ubezpieczenie zdrowotne, przekazuje paczki żywnościowe, finansuje posiłki dla uczniów w szkole. Oprócz wsparcia ze strony państwa i samorządu, do pomocy najbardziej potrzebującym włącza się również wiele instytucji i organizacji, np. CARITAS.

Ryszard Poradowski