Potwierdziły się po raz kolejny nasze opinie, że ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości nie ma sensu, bo wcześniej czy później dochodzi do zatrzymania przez stróżów prawa. Tak było niedawno z 37-latkiem z gminy Rzgów ściganym dwoma listami gończymi, zatrzymanym w Łodzi. Mężczyzna, mający na koncie działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, usiłował wmówić policjantom, że nie jest  poszukiwanym i podał fałszywe dane osobowe, licząc zapewne na ponowne zmylenie stróżów prawa i uniknięcie pobytu za kratkami.  Na nic jednak zdało się to oszustwo i 37-latek na kilka lat trafił za kratki.

Oto kolejny tego typu przykład. Jak nas informuje rzecznik prasowy KPP w Koluszkach sierż. sztab. Aneta Kopania,  2 maja br. około godziny 18 w Koluszkach na ulicy 3 Maja policjant jadący na służbę, na co dzień służący w wydziale kryminalnym w Komendzie Powiatowej Policji w Koluszkach, zauważył za budynkiem grupę mężczyzn. Wśród nich mundurowy rozpoznał poszukiwanego 34-latka. Mając doskonałe rozeznanie w środowisku przestępczym, policjant obserwował przez chwilę sytuację, po czym skontaktował się telefonicznie z oficerem dyżurnym jednostki. Na miejsce zostało skierowane wsparcie patrolu. Sytuacja była na tyle delikatna, iż poszukiwany mężczyzna od jakiegoś czasu ukrywał się poza granicami kraju, dlatego należało działać szybko i nie pozwolić na ucieczkę. Policjant był w stałym kontakcie z innymi funkcjonariuszami i przekazywał wszystkie bieżące informacje o danej sytuacji.

Policjanci  zaskoczyli  grupę mężczyzn i uniemożliwili im ucieczkę. 34-letni poszukiwany listem gończym za jazdę na podwójnym gazie i kradzież rozbójniczą  był nietrzeźwy i agresywny, został jednak zatrzymany i trafił za kratki.  Odbywając zaległą karę pozbawienia wolności będzie miał sporo czasu na rozmyślanie o swym losie. Może wreszcie wyciągnie wnioski  i zrobi wszystko, by  w przyszłości znów nie stanąć przed obliczem Temidy.

R.Poradowski