Źle się dzieje w kraju z piątą fala pandemii. Wysokiej klasy specjaliści zaprotestowali i odeszli z rady konsultacyjnej przy rządzie, traktując to jako akt rozpaczy. Rząd tymczasem ograniczył się do stwierdzenia, że wypracowana zostanie nowa formuła tego ciała doradczego. Choć widać jak na dłoni, że piąta fala się rozpędza, znów karetki godzinami stoją przed szpitalami, a chorych na inne schorzenia nie przyjmuje się na leczenie. Minister zdrowia niczym tuba rządowa ogranicza się do publicznego informowania o postępach zakażeń i straszenia omikronem. Jednocześnie donoszą o nagradzaniu zasłużonych dla walki z pandemia wysokimi krzyżami zasługi przyznawanymi przez prezydenta. Aż dziw, że ten skandaliczny stan trwa i nie widać jego końca…
We wtorek (25 stycznia) w kraju odnotowano 36995 nowych zachorowań, zmarły zaś 252 osoby. Województwie łódzkim infekcję stwierdzono u 2473 osób, zmarło 27 osób. Od początku pandemii walkę z wirusem przegrało w województwie ponad 7 tys. osób). Z kolei w powiecie łódzkim wschodnim odnotowano 102 nowe przypadki pandemii. Jak twierdzi dyr. Gminnej Przychodni Zdrowia w Rzgowie Jarosław Nettik, widać wyraźnie wzrost liczby zachorowań, z przetestowanych osób przynajmniej połowa ma wynik dodatni. Tygodniowo trzecią dawką szczepi się tu przeciętnie 230 osób, chętni na szczepienia zgłaszają się również do apteki „Lawenda” w hali A-bis Miasta Mody „Ptak”. Dzieci zaszczepiono dotąd mało.
Ponieważ w rzgowskiej GPZ widać wyraźnie wzrost zachorowań, wielu pacjentów chorych na inne choroby musi czekać 1-2 dni na wizytę u lekarza. Medycy, niestety, też chorują, choć na razie nie jest to zjawisko masowe i przychodnia radzi sobie z zastępstwami. Czy istniejąca sytuacja pogorszy się w najbliższych tygodniach, czy czeka nas szósta fala z omikronem w głównej roli? Czy rządzący, łącznie z wojewodą, nadal ograniczać się będą głównie do działań propagandowych, a nie rzeczywistej walki z pandemią?
Na zdjęciu Dyrektor GPZ w Rzgowie Jarosław Nettik
R.Poradowski



