Najgorzej jest w Starowej Górze, gdzie woda od wieków stanowi wielki problem. Ostatnie opady deszczu i roztopiony śnieg spowodowały powstanie rozlewisk na działkach, na wielu ulicach daje o sobie znać uciążliwe błoto. Tak jest m.in. na Kwiatowej i Kanałowej. – Powodem jest brak odwodnienia pasów drogowych i zniszczone przed laty urządzenia melioracyjne – wyjaśnia szef Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Rzgowie Adam Stawiany. – Odbija się to ujemnie na nawierzchni ulic, utrudnia życie mieszkańców.
Zanim u progu XIX wieku pojawili się tu osadnicy niemieccy, był to teren bagienny, cieszący się złą sławą w okolicy. Dla potrzeb rolnictwa zbudowano sieć odwadniających rowów, a potem wykonano meliorację. Gdy w Starowej Górze zaczęto wznosić coraz więcej domów mieszkalnych, ten system melioracyjny został zniszczony. Wielu nowych mieszkańców podwyższyło teren swoich działek jeszcze bardziej przyczyniając się do zalewania sąsiadów i dróg. – Dziś te wszystkie uciążliwości można minimalizować poprzez budowanie przydrożnych rowów odprowadzających wodę, na co nie wszyscy się godzą, jak choćby w rejonie ul. Kwiatowej, lub podziemnej kanalizacji, która z kolei jest bardzo kosztowna. Zdaje to praktyczny egzamin, jak choćby na ulicy Topolowej – wyjaśnia A. Stawiany.
Problem z podtopieniami, choć w mniejszej skali niż w Starowej Górze, pojawia się od czasu do czasu także w innych miejscowościach, m.in. w Bronisinie Dworskim, ale tam zwykle egzamin zdają wspomniane przydrożne rowy. Trzeba jednak o nie dbać, by skutecznie odprowadzały nadmiar wody.
Na zdjęciach: Nadmiar wody w tych dniach widoczny jest także w Rzgowie…
R.Poradowski






