Tylu dziur w drogach co w tym roku nie mieliśmy przynajmniej od dziesięciu lat – mówi szef Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Rzgowie Adam Stawiany. – Cały czas zalewamy dziury asfaltem, ale likwidacja wszystkich potrwa jeszcze długo. Olbrzymie straty obserwujemy także na drogach gruntowych. Zapewne na naprawy trzeba będzie wydać kilka razy więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku. W całym 2021 roku naprawy dróg kosztowały nas 25 tysięcy złotych.
Rzeczywiście dotąd w rzgowskiej gminie nie było takich dziur w nawierzchniach ulic i dróg jak teraz. Widać to nawet w centrum Rzgowa. Wczoraj robotnicy zalewali uszkodzenia nawierzchni m.in. w rejonie OSP, ale dziur jest tak dużo, że naprawy trwać będą bardzo długo, a najbardziej zniszczone odcinki trzeba będzie odtwarzać. Na szczęście w Rzgowie dziury zalewa się gorącym asfaltem pochodzącym głównie z uszkodzonych nawierzchni, co daje spore oszczędności, ale tego typu roboty wymagają bezdeszczowej aury. Czy na dotychczasowych dziurach w jezdniach się skończy? Do końca zimy jeszcze daleko i nie wiadomo, co jeszcze zaserwuje nam aura.
Podobna sytuacja jest właściwie w całym kraju. Kierowcy w Łodzi domagają się od władz miasta bardziej zdecydowanych działań, bo naprawy ślimaczą się i można odnieść wrażenie, że dziur w jezdniach zamiast ubywać – przybywa.
R.Poradowski




