Nasz Czytelnik Zbigniew Z. przypomina, że na temat rzgowskiej geotermii powiedziano już niemal wszystko i sprowadza się to dziś do nieopłacalności pozyskiwania ciepła z wnętrza ziemi. „Po co zatem roztaczać wizje i budzić nadzieje? – pyta retorycznie.
Ma rację Czytelnik, bo rzeczywiście z powodu wysokich kosztów budowy odwiertów, braku ciepłowni geotermalnej i sieci ciepłowniczej sięganie po gorącą wodę jest obecnie mało realne. My jednak wracamy do tego tematu co jakiś czas, mając nadzieję na korzystniejsze zmiany związane nie tylko z samym pozyskiwaniem wód geotermalnych, ale i rozwojem Rzgowa. Dziś mówienie o pozyskiwaniu wód geotermalnych dla basenu krytego, ogrodnictwa czy niewielkiego ośrodka leczniczego w Rzgowie to rzeczywiście czysta fantazja, ale za lat 10, 20 czy 30 to może być coś realnego i potrzebnego. Już dziś wiadomo, że świat długo będzie się borykał ze deficytem energii, a ta z wnętrza ziemi być może okaże się wówczas doskonałym antidotum. Jeszcze 10, 20 czy 30 lat temu większość Polaków sprzeciwiała się budowie elektrowni atomowych, podczas gdy dziś ta większość czeka na takie rozwiązania technologiczne. Bądźmy zatem otwarci na ewentualne zmiany, nie zamykajmy drzwi przed nowościami.
Rzgów jest niewielką gmina leżącą u granic wielkiej Łodzi. Ta ostatnia też łakomym okiem spogląda na geotermię rozwijającą się w innych rejonach kraju, choćby w niedalekim Uniejowie czy na Podhalu. Dziś nawet Łodzi nie stać na budowę instalacji geotermalnych, ale za jakiś czas sytuacja może być inna. A może Łódź ze Rzgowem zainwestują kiedyś w pozyskiwanie ciepła z wnętrza ziemi?
Na zdjęciu: Geotermia Uniejów
R.Poradowski