Pandemia koronawirusa spowodowała, że na dalszy plan zeszły inne zagrożenia, choćby grypa ptaków (dawny pomór drobiu). Tymczasem ta wirusowa choroba drobiu jest niezwykle zakaźna i zaraźliwa, powodująca śmiertelność niemal w stu procentach.

Zakażone ptaki wydalają wirusa w dużych ilościach przede wszystkim z kałem, wydzieliną z oczu i dróg oddechowych. Na zakażenie narażone są niemal wszystkie gatunki ptaków zarówno domowych jak i dziko żyjących. Potencjalnym źródłem wirusa dla drobiu jest ptactwo wodne. Na szczęście  wirus nie stanowi zagrożenia dla  człowieka, szybko ginie w produktach drobiarskich podczas obróbki termicznej. W miejscach kumulacji ptactwa zarówno domowego jak i dzikiego należy jednak zachować szczególną ostrożność.

Aktualnie w naszym regionie nie stanowi zagrożenia, chociaż w kraju w tych dniach odnotowano 16 ognisk wirusa u drobiu i 18 – u ptaków dzikich, podczas gdy we wszystkich krajach UE tych pierwszych było ponad 270, a pozostałych – prawie 700. Najwięcej ognisk u drobiu, bo aż  201, odnotowano we Francji. 

R.Poradowski