Rozmowa z prezesem powiatowym powiatu łódzkiego wschodniego i gminnym ZOSP RP w Rzgowie Dariuszem Krzewińskim
– Czy jest Pan zadowolony z dokonań OSP w powiecie łódzkim wschodnim i rzgowskiej gminie w 2024 roku?
– Tak, widać to choćby w liczbie wyjazdów jednostek – jako powiat jesteśmy pod tym względem w czołówce w województwie, w powiecie Rzgów pod tym względem znalazł się na trzecim miejscu ze 121 wyjazdami, podczas gdy Tuszyn odnotował ich najwięcej, bo 154. Jesteśmy nieźle zaopatrzeni w sprzęt bezpośredniej ochrony strażaków, a także ratowniczy. Także jako powiat jesteśmy bardzo dobrze wyposażeni w nowoczesne pojazdy. To efekt dużej pomocy finansowej państwa, ale i lokalnych samorządów. Oczywiście jest jeszcze kilka spraw do załatwienia w tym zakresie, ale mam nadzieję, że uporamy się z nimi w ciągu trzech najbliższych lat.
– W rzgowskiej gminie kilka jednostek czeka na pojazdy…
– Na nowy średni pojazd ratowniczo-gaśniczy oczekuje Kalino, chcemy także wesprzeć OSP w Prawdzie, Grodzisku i Kalinku. Z lekkich pojazdów brakuje takiego w Bronisinie Dworskim.
– Co zalicza Pan do największych osiągnięć w minionym roku?
– Osiągnięcia mamy na różnych polach, ale z pewnością w ostatnich latach na szczególną uwagę zasługuje rozwój MDP. W ubiegłym roku w zawodach sportowo-pożarniczych w Starej Gadce wzięło udział aż 350 młodych ludzi, zaś w obozach szkoleniowo-wypoczynkowych tylko ze rzgowskiej gminy uczestniczyło 100 dzieci i młodzieży. Pojawiły się też dziecięce drużyny. To sukces druhów, ale i samorządu rzgowskiego, który np. z dużym stopniu dofinansował wspomniane obozy.
– Jaki był miniony rok pod względem aktywności OSP?
– W powiecie odnotowaliśmy 253 pożary, 760 miejscowych zagrożeń i 76 fałszywych alarmów. Jeśli idzie o gminy, najwięcej wyjazdów było w Tuszynie (154), Tuszynie-Lesie (136) i Rzgowie (121). Te trzy jednostki odnotowały powyżej 100 wyjazdów. To dużo jak na jeden rok. Wynika to m.in. z tego, że przez powiat przebiegają ważne arterie komunikacyjne, na których dochodzi do wielu zdarzeń.
– Co dziś jest największym problemem OSP w naszym powiecie i rzgowskiej gminie?
– Zaskoczę Pana stwierdzając, że nie brak sprzętu czy pojazdów, a czynnik ludzki. Powstała bowiem swoista dziura – jest sporo starszych druhów, przybywa dużo dzieci i młodzieży, ale brakuje średniego pokolenia. Mamy w powiecie jednostki, które w minionym roku nie odnotowały ani jednego wyjazdu, z kolei OSP w Giemzowie nie posiada własnego lokalu. Mam nadzieję, że sytuacja zmieni się na lepsze w najbliższych latach.
– Z czego wynika w ostatnich latach tak duża popularność MDP?
– To zasługa rządu i samorządów, które dostrzegły potrzebę dofinansowania MDP, m.in. wyjazdów szkoleniowych, obozów, umundurowania. Młodzi ludzie dostrzegli szansę dla siebie. W rzgowskiej gminie dzięki dofinansowaniu przez samorząd na ubiegłoroczne obozy wyjechali wszyscy chętni. Pod tym względem zarówno gmina jak i powiat są liderami w województwie. A przecież wstąpienie młodych ludzi do OSP to nie tylko dostarczenie im wiedzy o straży i pomaganiu społeczeństwu w trudnych sytuacjach, ale i zapewnienie przyszłości jednostkom OSP.
– Co dziś jest najtrudniejszym problemem strażaków z OSP w powiecie i gminie?
– Nie wiemy jeszcze, na jakie pieniądze możemy liczyć w 2025 roku, w jakim zakresie będzie można dofinansować jednostki. Potrzebne są nowe pojazdy, ale obiektywnie trzeba stwierdzić, że potrzeby w tym zakresie zmniejszyły się, podobnie zresztą jest ze sprzętem do walki z ogniem czy niezbędnym w akcjach ratowniczych. Taka gmina jak Nowosolna, mająca tylko 2 OSP, posiada dostateczną ilość sprzętu, inna sytuacja jest w gm. Tuszyn, gdzie jest 13 jednostek czy w rzgowskiej gminie, gdzie istnieje 11 OSP. W ostatnich latach powiat pozyskał sporo sprzętu, ale musimy jeszcze pomóc druhom ze Stefanowa.
Ryszard Poradowski