Po ubiegłorocznym kryzysie, w rzgowskiej OSP widać wyraźnie symptomy zmian na lepsze. Poprawiła się atmosfera wśród druhów, coraz częściej widać strażaków nie tylko w akcjach ratowniczo-pożarniczych, ruszyła akcja promująca straż, której celem jest pozyskanie ludzi młodych. Nowy prezes Stanisław Gajdzicki stawia na wszystkich pracujących na rzecz społeczeństwa, szczególnie zaś na młode pokolenie, które w przyszłości zastąpi dzisiejszych strażaków.
W sobotę strażacy zaprosili ludzi młodych, prezentując im strażnicę i sprzęt ratowniczo-gaśniczy, jakim dysponują na co dzień. Pokazywali nowoczesne pojazdy i urządzenia, jakich jeszcze kilkanaście lat temu nie było w OSP, ale też nie stronili od problemów, z jakimi borykają się. Najmłodsza kandydatka marząca już teraz o wstąpieniu do straży, miała… 6 lat, jej dwukrotnie starsi koledzy z wypiekami na twarzy słuchali objaśnień prezesa OSP i doświadczonych strażaków, m.in. Mateusza Kuzika, który też zaczynał tu jako dzieciak, czy Karola Bikiewicza. Wielu praktycznych rad udzielała również Martyna Strycharska, wnuczka zmarłego kilka lat temu Zenona Strycharskiego, znakomitego działacza OSP i społecznika. Martyna w OSP jest także od dziecka, w czerwcu ubiegłego roku zaczęła brać udział w różnorodnych akcjach ratowniczo-gaśniczych. Był i symulowany pożar, i gaszenie ognia, można było skierować strumień wody na płomienie. A najmłodsi oglądali z zaciekawieniem kabinę nowego samochodu średniego ratowniczo-gaśniczego, mogli włączyć syrenę…
Temu spotkaniu kandydatów na przyszłych strażaków przyglądał się także burmistrz Rzgowa Mateusz Kamiński, który z zainteresowaniem śledzi wszystko to, co dzieje się w OSP. Rzgowski samorząd od wielu lat wspiera strażaków, bo pieniądze wydatkowane na tzw. gotowość bojową czy zakup nowoczesnych pojazdów traktuje jako inwestycję na przyszłość, w bezpieczeństwo mieszkańców. Na wspomnianym spotkaniu widać było wyraźnie, że zasiane ziarno wykiełkuje za kilka lat, że właściwie pozyskano spore grono młodych strażaków.
R.Poradowski
