Choć połowa Polaków nie uczestniczy w wyborach i nie interesuje się tym, co dzieje się wokół nich i w kraju, to jednak tej drugiej połowie nie wszystko jest obojętne. Po serii wiejskich zebrań w sołectwach w rzgowskiej gminie można powiedzieć, że nie zdarzyło się, by nikt nie pojawił się na spotkaniu z radą sołecką i gospodarzami gminy. To znak, że jednak ludzie interesują się swoją „małą ojczyzną” i chcą mieć wpływ nawet na tak marginalną sprawę jak fundusz sołecki. Teraz decydowano o tym, jak go rozdysponować w 2024 roku.
Jakie wnioski płyną z tych zebrań? Przede wszystkim jest duże zrozumienie i społeczny spokój, choć przed wyborami pojawiły się próby „podgrzania” niektórych tematów, na co zwraca uwagę burmistrz Mateusz Kamiński. Dominowało jednak gospodarskie podejście do funduszu sołeckiego i problemów poszczególnych wsi. Trzeba jednak przyznać, że wśród najważniejszych problemów były drogi i bezpieczeństwo mieszkańców (m.in. Grodzisko-Konstantyna, Prawda, Starowa Góra, Kalinko), mieszkańcy coraz więcej uwagi poświęcają też wypoczynkowi, stąd troska m.in. o place zabaw dla dzieci, pikniki integracyjne oraz rozwój sportu. Samorząd zna doskonale te potrzeby, dlatego od lat systematycznie rozbudowuje tereny rekreacyjno-sportowe m.in. w Rzgowie i Starowej Górze, trwają przygotowania do budowy z prawdziwego zdarzenia boiska sportowego przy szkole w Guzewie, do zrealizowania podobnej inicjatywy przymierzają się mieszkańcy Kalinka ze strażakami z OSP i radnym Przemysławem Szczechem na czele.
A ponieważ ludzie chcą żyć w zdrowym i bezpiecznym środowisku, naciskają na samorząd, by doprowadził do zbudowania ronda na drodze wojewódzkiej w pobliżu szkoły w Kalinie. Piesi, głównie uczniowie, nie mogą się tu czuć bezpiecznie, bo nie ma nawet wymalowanego przejścia przez ruchliwą jezdnię. Sołtys Kalina Stanisław Hoja apelował do władz gminy, by nie czekały aż dojdzie w tym miejscu do tragedii. Z kolei w Prawdzie, gdzie remontowany jest ostatni fragment ruchliwej drogi wiodącej przez wieś, sołtys i radny Jan Spałka apelował, by policja częściej kontrolowała i wyłapywała piratów na motocyklach czy w samochodach. Problem nadmiernej szybkości i stwarzanie niebezpieczeństwa dla mieszkańców akcentowali też mieszkańcy Kalinka.
Tylko jeden radny Rady Miejskiej pojawił się na wszystkich zebraniach sołeckich, pozostali „zaliczali” tylko swoje miejscowości, co z pewnością nie jest dobrą praktyką. Radni są co prawda wybierani w swoich okręgach, ale reprezentują samorząd całej gminy. Ze wspomnianych zebrań płynie jeszcze jeden wniosek: mieszkańcy na ogół nie kontrolują swoich radnych, którzy niejednokrotnie mandat wykorzystują do własnych celów…
Na zdjęciu: zebranie wiejskie w Starowej Górze
R.Poradowski