Opublikowany niedawno artykuł o Gminnej Przychodni Zdrowia w Rzgowie, w której na rehabilitację trzeba czekać kilka miesięcy, wywołał żywą reakcję Czytelników. Pani Anna musiała szukać pomocy w Łodzi, bo nie mogła oczekiwać miesiącami na rehabilitację po wylewie i częściowym paraliżu. Dzięki szybkiej i profesjonalnej kuracji dziś czuje się bardzo dobrze i nie widać już śladów przebytej choroby. Gdyby zdała się na GPZ i długie czekanie – zostałaby kaleką do końca swoich dni.
Podobnie było z panem Adamem, który także szukał pomocy w Łodzi choć mieszka od dziecka w Rzgowie. On także dzięki rehabilitantom odzyskał zdrowie. W rozmowie z reporterem „Gazety” przypomniał, że gospodarze Rzgowa już przed laty mówili o budowie krytej pływalni, która byłaby znakomitym lekiem na wiele schorzeń i z pewnością w pewnym stopniu pomogłaby rehabilitantom z GPZ. Basen i woda to świetna rehabilitacja prewencyjna, dlatego trzeba wrócić do pomysłów samorządowców sprzed lat. – Zapewne na krytą pływalnię Rzgów będzie musiał jeszcze długo poczekać, dlatego już teraz warto zainstalować przy Ogrodowej urządzenia do wodnej rehabilitacji.
Ryszard Poradowski