Panie Redaktorze, pisze Pan o projektowanej linii kolejowej z Łodzi do Piotrkowa przez Rzgów, Tuszyn i Srock, rozbudzając nadzieje mieszkańców, tymczasem jestem przekonany, że w najbliższych latach nic z tego nie będzie. To czysty PR! Współczuję gospodarzom miast i gmin, bo naiwnie kupują temat i ślą petycje wyżej, jak ów list intencyjny. Ja też jestem przekonany, że taka linia kolejowa sprzyjałaby ożywieniu regionu i pomogłaby ludziom dojeżdżającym do pracy i szkół w Łodzi. Od czterdziestu lat dojeżdżam i z roku na rok jest gorzej – w młodości miałem jeszcze tramwaj, teraz pozostaje mi kosztowny dojazd własnym samochodem. I jeszcze jedno: nie wierzę też w powstanie linii tramwajowej do ICZMP przy ul. Rzgowskiej. To też kolejna pijarowska zagrywka władzy! – tak pisze jeden z Czytelników z okolic Tuszyna.
My też jesteśmy mocno sceptyczni i nie twierdzimy, że te wszystkie pomysły, którymi karmi nas władza, uda się zrealizować. Przed laty władza powinna wszystko zrobić, by nie likwidować tramwaju do Rzgowa i Tuszyna, a zamiast tego wykazała się bezdusznością i indolencją. Teraz chce wydać olbrzymie pieniądze na przedłużenie linii tramwajowej z Kurczaków do ICZMP, co tylko w niewielkim stopniu pomoże mieszkańcom Starowej Góry. A Rzgów? Nadal będzie płacić olbrzymie pieniądze na dotowanie komunikacji autobusowej.
Natomiast jeśli idzie o kolej, premier ogłosił 20 kwietnia br. rozszerzoną listę inwestycji w ramach programu Kolej Plus, na której znalazło się połączenie Bełchatowa z Piotrkowem. Na nie mogą iść spore pieniądze. O połączeniu Łodzi z Piotrkowem przez Rzgów i Tuszyn – ani słowa. I tak zapewne będzie jeszcze długo.
R.Poradowski



