Dawny kościółek ewangelicki z 1929 roku, będący dziś kaplicą służąca wiernym z Kalina, odzyskuje dawny wygląd. Jak informuje proboszcz rzgowskiej parafii ks. Krzysztof Florczak, dzięki zaangażowaniu mieszkańców tej miejscowości naprawiono i zmodernizowano dach, a także drewnianą wieżyczkę, która była w bardzo złym stanie technicznym. Na spadzistym dachu ułożono nową dachówkę. – Teraz chcemy odświeżyć ceglaną elewację, uzupełniając jednocześnie ubytki. Prace te wykonane zostaną jeszcze w tym roku – mówi ks. K. Florczak.

W 1929 roku wzniesiono nie tylko kościółek, ale i przyległą do niego szkółkę. W przybudówce tej znajdowała się prawdopodobnie również zakrystia. Kościółek liczący sobie blisko sto lat wzbudza zainteresowanie turystów, którzy coraz częściej zaglądają do tej miejscowości. Nie wszyscy jednak wiedzą, że pierwotnie wejście znajdowało się w innym miejscu – we wspomnianej przybudówce, zaś dzisiejsze wykuto w okresie powojennym w miejscu ozdobnego okna. We wnętrzu kaplicy nie zachował się ani jeden element dawnego wyposażenia, prawdopodobnie żyrandol trafił do rzgowskiej świątyni, podobnie jak i dzwon.

Ewangelicy użytkowali kościółek do 1945 roku, prawdopodobnie po wojnie odbyło się tu jeszcze kilka nabożeństw. Wkrótce budynek stał się własnością państwa i urządzono w nim szkołę, w latach siedemdziesiątych XX w. mieściły się tu biura filii Spółdzielni Kółek Rolniczych. Opuszczony w latach dziewięćdziesiątych obiekt przez blisko dekadę stał opuszczony. W 2000 roku, po odkupieniu obiektu od parafii ewangelicko-augsburskiej, odbyło się poświęcenie kościółka pod wezwaniem św. Floriana przez arcybiskupa Władysława Ziółka.

R.Poradowski