W ostatnich latach w kraju raczej nie było  wścieklizny. Od maja 2002 roku nie stwierdzono żadnego ogniska także w woj. łódzkim. Teraz ta groźna choroba powróciła do Polski ze zdwojoną siłą. Tylko w pierwszej połowie roku pojawiło się w kraju ponad 40 ognisk tej niebezpiecznej choroby. Czy w naszym województwie istnieje dziś zagrożenie wścieklizną?

Od 1999 roku na obszarze całego województwa łódzkiego prowadzone są dwa razy w roku szczepienia lisów wolnożyjących. Być może dlatego dotąd było bezpiecznie. Lekarze weterynarii ostrzegają jednak, byśmy nie lekceważyli zagrożenia i szczepili zwierzęta domowe.

Jak podał główny lekarz weterynarii, latem  wystąpiło kilkadziesiąt przypadków wścieklizny u zwierząt dzikich oraz jeden u zwierzęcia domowego (kota poddanego eutanazji w woj. mazowieckim). Szczególnie zagrożone wścieklizną są lisy i żbiki, głównie w woj. mazowieckim i podkarpackim, ale teraz choroba przenosi się także w inne rejony kraju.

Główny lekarz weterynarii przypomina zatem, że zgodnie z art. 56 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, na terytorium Polski obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają psy po ukończeniu 3 miesiąca życia. Posiadacze psów są zobowiązani zaszczepić psy przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia. Zalecane jest także szczepienie kotów.

Jak rozpoznać chore zwierzę? Domowe zwierzęta stają się agresywne i nieufne, z kolei dzikie zwierzęta, wbrew swojemu instynktowi nie boją się człowieka i zbliżają się do ludzkich domostw – to sygnał, że coś jest nie tak. Ponadto pojawienie się ślinotoku czy wodowstrętu też może stanowić dla nas ostrzeżenie. Pamiętajmy,  nigdy nie możemy mieć pewności, że zwierzę, które nas ugryzło, jest zdrowe. Jeśli mieliśmy kontakt z chorym zwierzęciem, trzeba natychmiast skontaktować się z lekarzem w celu podania  odpowiedniej szczepionki. Wścieklizna może być niebezpieczna także dla ludzi.

W powiecie łódzkim wschodnim wściekliznę u zwierząt monitoruje kilku lekarzy weterynarii, m.in. Adam Krajewski ze Rzgowa.

R.Poradowski