Gdy w 2019 roku wprowadzono opłaty z hali sportowej GOSTiR w Rzgowie, niektórym mocno skoczyło ciśnienie. Przez kilka lat wszystkie atrakcje i usługi były za darmo, bo takie były wymogi Unii Europejskiej, która dofinansowała rzgowska inwestycje. Życie jednak jest brutalne i wszystko kosztuje – od prądu i ciepła poczynając, a na remontach i modernizacjach kończąc. Dyrektor GOSTiR Radosław Bubas od początku nie miał wątpliwości: choć w części trzeba wspomóc budżet gminy i firmy.
Już w 2019 roku, w którym w marcu wprowadzono opłaty, wpływy brutto wyniosły ponad 209 tys. zł, w następnym roku – 272 tys. zł, a w 2021 roku – 302 tys. zł. Ostatnie dwa lata ze względu na pandemię były nietypowe, być może dopiero teraz będzie inaczej – w tym roku do kasy GOSTiR powinno wpłynąć około 400 tys. zł. To mniej więcej jedna trzecia budżetu firmy.
Na czym zarabia się najwięcej? Na karnetach i biletach oraz wynajmie hali. Pieniądze wzbogacają budżet gminy, z którego z kolei finansowane są wszystkie wydatki GOSTiR. A te ostatnie rosną w szybkim tempie. Jeszcze niedawno kontener z zapleczem szatniowym i sanitarnym dla Starowej Góry (boisko przy u. Żwirowej) kosztował ponad 100 tys. zł, teraz jego cena jest trzykrotnie większa. A właśnie taki drugi tego typu zakup finalizowany będzie w tym roku.
Na zdjęciu: Dyrektor GOSTiR Radosław Bubas
R.Poradowski