Dawno w naszym regionie nie było tak dużego pożaru. 24 bm. w godzinach rannych pojawił się ogień w tuszyńskiej karczmie znajdującej się przy trasie Łódź – Piotrków. Gdy pożar opanowano i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, nagle spod dachu zaczęły się wydobywać kłęby dymu. Tym razem akcja gaśnicza była bardziej utrudniona i trwała do godz. 18. Właśnie z powodu dużego zadymienia zamknięto dla pojazdów wspomnianą trasę (DK-12), kierując samochody na objazdy. Z części noclegowej ewakuowano 8 osób W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 30 zastępów straży, m.in. z Łodzi i Koluszek, a także podnośnik z OSP w Bronisinie Dworskim.

Na razie nie są znane przyczyny pożaru ani ostateczne straty. Ustalają je eksperci. Obiekt wzniesiony był w dużej części z drewna. Czy zawiniła instalacja elektryczna, a może do pożaru doszło z innego powodu? Pewne jest natomiast to, że mieliśmy do czynienia z pożarem w kolejnym tego typu obiekcie – przed laty ogień pojawił się w karczmie w pobliskim Kruszowie, na szczęście pożar szybko opanowano.

Ryszard Poradowski