Polska nie leży nad Morzem Śródziemnym, w związku z czym temperatury u nas bywają niskie, a to oznacza konieczność ogrzewania mieszkań. Węgiel czy drewno zatruwają środowisko, a zatem musimy spoglądać na inne niekonwencjonalne źródła pozyskiwania ciepła, np. biomasę czy biogaz.

Jeśli idzie o biomasę, rzgowska gmina  charakteryzuje się najniższym w powiecie poziomem lesistości (ponad 4 proc.), a to oznacza, że z pozyskiwaniem biomasy mogą być problemy, pewną szansę i nadzieje stwarza natomiast to, co pozostaje w rolnictwie, czyli słoma, siano, odpady z pielęgnacji sadów. Niestety, tego wszystkiego jest zbyt mało, by można było mówić o prawdziwej alternatywie dla węgla czy drewna.

Potencjalnie większe możliwości daje biogaz, choć niewielka koncentracja oraz brak wyraźnej specjalizacji w produkcji typowo zwierzęcej nie zapewni dostatecznej ilości metanu. Na razie w gminie nie ma tego typu instalacji i nie planuje się ich budowy. Nie powstała nawet w zmodernizowanej niedawno oczyszczalni ścieków w Rzgowie. Gdyby jej przepustowość była trzykrotnie większa (dziś 3000 m sześc. na dobę), być może opłacałoby się budować instalację biogazowni, jak to jest choćby w Łasku czy Rawie Mazowieckiej.

Na zdjęciu: w zmodernizowanej oczyszczalni ścieków w Łasku powstała biogazownia

R.Poradowski