Co prawda nie był to kolekcjoner zabytkowych mebli gdańskich, których wartość sięga setek tysięcy złotych, a i tak skradzione meble ogrodowe wycenione zostały na 3 tys. złotych. 30-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego wraz z kolegą odwiedził ośrodek rekreacyjny pod Tuszynem i tak mu się spodobały mebelki ogrodowe, że później przyjechał po nie ciągnikiem. Stół ogrodowy i ławki przewiózł na swoją posesję i liczył na ich szybkie sprzedanie. Jednak handelek „fantami” nie wyszedł, więc postanowił je spalić, by w ten sposób zatrzeć ślady kradzieży.

Złodziej miał jednak pecha, bo do jego domu zapukali policjanci z Tuszyna. Jak informuje rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, mężczyzna był zaskoczony wizytą stróżów prawa. Został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży, za co grozi mu 5 lat pobytu za kratkami. 30-latek miał już konflikty z prawem, więc Temida nie będzie raczej dla niego zbyt łaskawa.

Fot KPP

R.Poradowski