Mający dobre rozeznanie w środowisku przestępczym, policjanci z Koluszek postanowili skontrolować w Andrespolu kierowcę peugeota. Był wyraźnie zdenerwowany. Okazało się, że 30-latek miał przy sobie marihuanę i mefedron. Został zatrzymany przez stróżów prawa i usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, co zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.

Policjanci nie poprzestali na tym. Jeszcze tego samego dnia pojawili się w Łodzi, gdzie na jednym z osiedli zaobserwowali mężczyznę z foliową torebką. Gdy policjanci chcieli skontrolować mężczyznę, ten rzucił się do ucieczki, ale został zatrzymany. 27-letni łodzianin był jednak bardzo agresywny, pobudzony, szarpał się, nie wykonywał poleceń, uderzał i gryzł jednego z policjantów. Został obezwładniony i zatrzymany. Jak słusznie podejrzewali policjanci, w torebce były narkotyki, a w saszetce – tabletki ecstasy. Środki odurzające (marihuana, mefedron, haszysz, grzybki halucynogenne, amfetamina, metaamfetamina, tabletki ecstasy) znajdowały się również w domu zatrzymanego.  Łącznie policjanci zabezpieczyli blisko 4 kilogramy narkotyków.

Jak informuje rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariuszy oraz udzielania i posiadania środków odurzających zagrożone karą do 10 lat więzienia. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec 27-latka tymczasowy 3 miesięczny areszt. Za kratki trafił również 30-latek. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew.

Ryszard Poradowski