Sam pomysł koncertu „Wspomnienie”, by w listopadowej atmosferze przypomnieć wielkich artystów sceny krajowej i światowej, nie jest nowy, natomiast najważniejsi byli wykonawcy utworów tych, których już nie ma wśród nas. Marek Binkowski, twórca tego spotkania i zmierzenia się młodych talentów z wielkim repertuarem znanych artystów, wyszedł też naprzeciw licznych słuchaczy, którzy po brzegi wypełnili salę widowiskową GOK. Żywa muzyka była dodatkowym atutem tego koncertu.

Maja Binkowska, która zaśpiewała „Najtrudniejszy pierwszy krok” z repertuaru Anny Jantar potwierdziła, że tak jest rzeczywiście i na scenie. Poradziła sobie nieźle, podobnie jak i Jagoda Barańska, która zaśpiewała piosenkę z repertuaru Violetty Villas „List do matki”. Z wdziękiem wyśpiewała również Kasia Sobczak. Róża Paszkiewicz z kolei zmierzyła się z repertuarem legendy sceny Whitney Houston, potwierdzając olbrzymie ambicję i chęć wzorowania się na najlepszych. Malwina Szarf wraz Markiem Binkowskim zaśpiewała piękną piosenkę z repertuaru niezapomnianego Zbigniewa Wodeckiego (wystąpił przed laty na scenie w Parku Miejskim w Rzgowie). Ten duet mógłby z pewnością poszerzyć zasób piosenek ku radości słuchaczy. W tej części wystąpił na scenie także młodziutki Filip Madaj, którego urzekł Elvis Presley, gigantyczna postać estrady. Przydałby się dziś nowemu pokoleniu artysta tej miary co Presley!!

Ambitną piosenkę Arethy Franklin zaśpiewała Katarzyna Kuna, od lat obecna na tutejszej scenie. A zaraz po niej M. Binkowski przypomniał Jerzego Połomskiego, który odszedł kilka dni temu, i jego wspaniałą piosenkę „Bo z dziewczynami”, wykonaną brawurowo i z dowcipem. Z trudem ukrywaną tremą pojawiła się po raz pierwszy na tutejszej scenie Zuzanna Koteras, dysponująca niezłym głosem. Zaśpiewała fajnie „Take me to the river”. Udany mixt trzech piosenek zaprezentowała Agata Brzozowska, po niej popularną niegdyś śpiewana przez wszystkich Polaków „Zakochani są wśród nas” z repertuaru Heleny Majdaniec przypomniała Martyna Pawłowska. Zaraz potem pojawił się na scenie sympatyczny Damian Bartosik, które zwykle wzbudza pozytywne emocje. Z kolei Sandra Jarmakowska wyśpiewała znakomity przebój „Boskie Buenos” przedwcześnie zmarłej wokalistki Kory Jackowskiej. A na finał była Izabela Mendel i „The show must go on” (Freddie Mercury) i wspólne śpiewanie wszystkich wykonawców.

Słowa uznania dla ambicji, talentów i młodych wykonawców mierzących się z trudną sztuką estradową. Słowa uznania należą się dla inicjatora, wykonawcy i prowadzącego koncert – Marka Binkowskiego, któremu udało się zgromadzić spore grono młodych utalentowanych ludzi, którzy robią postępy. Także zapewnienie młodym artystom żywej” muzyki w wykonaniu: Joanny Sikorskiej, Bartka (Wrony) Wroniszewskiego, Michała Nowaka, Marka Smugi, Michała Borowskiego i Marka Binkowskiego było znakomitym pomysłem. To druga już tego typu impreza i zapewne nie ostatnia…

R.Poradowski