Leśnicy województwa łódzkiego alarmują: w lasach jest bardzo sucho i dochodzi do wielu pożarów. Ogień pojawił się także w leśnictwie Tuszyn, a więc w lasach w bezpośrednim sąsiedztwie rzgowskiej gminy. Na szczęście, jak informuje leśniczy Marek Pawlak, straty nie są zbyt duże, bo do akcji gaśniczej bardzo szybko wkraczają strażacy z OSP w Tuszynie i Tuszyn Lesie. 

Czy grozi nam ogłoszenie zakazu wstępu do lasów? – Na razie nie, bo jest znaczna pokrywa zieleni,  sytuacja może się natomiast pogorszyć, gdy susza spowoduje zniszczenie tej zieleni – wyjaśnia leśniczy M. Pawlak. – Ponadto w ostatnich dniach mamy chłodniejsze noce i poranki, a to oznacza powstawanie mgły i zmniejszenie zagrożenia pożarowego. Niestety, w ciągu dnia, gdy przygrzewa słońce sytuacja pogarsza się.

Zdaniem leśniczego Tuszyna powstające pożary w dużej części są dziełem nieodpowiedzialnych ludzi. Świadczy o tym m.in. fakt, że ogień pojawił się w dwóch miejscach przy tej samej ścieżce. Podpalacz grasuje także w rejonie Romanowa w rzgowskiej gminie, gdzie lasy są niewielkie i w części prywatne. Mieszkańcy Romanowa już od miesięcy żyją w napięciu, bo podpalacz powoduje pożary nie tylko lasu, ale i stert ze słomą. Ogień strawił m.in. dużą ilość słomy zgromadzonej przez tutejszego prezesa OSP, niezbędnej w gospodarstwie.

R.Poradowski